Pytanie z dnia 21 sierpnia 2020
Witam.
Pracując w sklepie zoologicznym jedna z klientek opowiedziała mi o 'znajomej' z osiedla, na którym mieszka, która posiada buldoga francuskiego w opłakanym stanie. Kobietę ponoć niejednokrotnie zgłaszano za zaniedbania związane z pieskiem, głodzenie i dobrowolnie miała go oddać. Skontaktowałam się z ową kobietą wzięłam suczkę do siebie. Posiadam zdjęcia w jakim stanie pies był wtedy. Kobieta po ok. 3 miesiącach zażądała podpisania umowy adopcyjnej z punktem że nie mogę wyprowadzić się z danego miasta z psem - a jeżeli będzie to konieczne psa muszę oddać. Nie chciałam zgodzić się na ten punkt ponieważ to kpina ale powiedziała że natychmiast muszę oddać psa jeżeli nie akceptuję tego punktu umowy a nie byłabym w stanie oddać suni w ręce tej kobiety, po tym co przeżyła. Pies jest u mnie ponad 1,5 roku, zapewniam wszystkie środki do życia i opiekę weterynarza jak i bezpieczeństwo. W ostatnim czasie musiałam się przeprowadzić i znajduję się poza wskazanym miastem i raczej tu już zostaniemy. Moje pytanie brzmi czy po takim czasie kobieta może odebrać mi psa? Czy ewentualnie sądząc się z nią jestem w stanie wygrać sprawę skoro pies jest zdrowy i szczęśliwy a zdjęcia mam zachowane na wszelki wypadek jak wylądała w dniu odebrania jej od kobiety? Kobieta ta w niedługim odstępie czasu pisała mi o chęci rozrodu suki przebywającej u mnie i chęci zabrania szczeniaków dla siebie. Jak wygląda ta sytuacja w świetle prawa? (suka ma około 3 lat)
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.