Witam. Pracuje jako kierowca międzynarodowy ciągnika siodłowego od października 2019 roku. W grudniu 2019 roku miałem dotrzeć na miejsce rozładunku które znajdowało się w Antwerpii (Belgia), jednak będąc już 400 metrów od miejsca docelowego nawigacja samochodowa pokierowała mnie w niewłaściwą ulice. W rezultacie byłem zmuszony do znalezienia miejsca w którym mogłem zawrócić. Podczas wykonywania manewru jedno z kół zeslizgnelo się z drogi i zestaw ugrzązł. Na miejsce przyjechała pomoc drogowa i pomogła mi wyjechać, lecz jednocześnie delikatnie uszkodziła auto (koszt elementu wraz z naprawą wyniósł ok 200 zł). Podsumowano całe zdarzenie i wystawiono dokument do zapłaty na kwotę 4059 euro. Mój pracodawca postanowił obciążyć mnie, jednakże kwotą 14000 zł poprzez pobieranie, zaczynając od stycznia 2020, częściowo moich wypłat. Za miesiąc styczeń była to kwota 4300 zł. W lutym nie zostałem do końca rozliczony za moją pracę, ale dotychczas wypłacono mi 4150 zł (prawdopodobnie zarobiłem ok 8100 zł). Dodatkowo pracodawca do 10 dnia każdego miesiąca robi przelew na kwotę 2150,76 zł, a resztę wypłaca mi w gotówce. Aktualnie złożyłem wypowiedzenie umowy o pracę i pozostał mi ostatni tydzień pracy, z końcem tygodnia będę musiał rozliczyć się z moim pracodawcą i prawdopodobnie nie otrzymam żadnych pieniędzy. Moje pytanie brzmi:
1. Czy pracodawca może obciążyć kierowcę za takie zdarzenie?
2. Jeśli tak to jakiej kwoty moze ode mnie wymagać w tym przypadku?
3. Jak mogę obronić się w tej sytuacji by odzyskać pieniądze, na które zapracowałem? Przypomnę, że został mi ostatni tydzień pracy i prawdopodobnie w czwartek lub piątek będę już rozliczał się.