Witam
Pracuje na umowę o pracę od dnia 10.04.2017r.
Z dniem 01.02.2018 przeszedłem z agencji pracy tymczasowej (w ktorej mialem umowe o prace) pod właściciela firmy.
Badania wstępne miałem robione poprzez agencje pracy przed przystąpieniem do pracy.
Jednakże "Nowy" pracodawca wykonał mi uprawnienia UST na wózki widłowe. Po pomyślnym zdaniu egzaminu otrzymałem skierowanie na badania lekarskie "wstepne"-tak jest zaznaczone- ale powiedziano mi że są to okresowe.
Zarejestrowałem się w placówce współpracującej z moim pracodawca.
Niestety nie udało mi się zarejestrować się tak aby badania te wykonać w jednym dniu roboczym w godzinach pracy.
Mam pracę 2 zmianowa. Od 6 do 14 i od 14 do 22.
Aktualnie mam zmianę pierwsza na 6 rano.
Termin badań
To 04.04.2018 na godzinę 8:30, 10:00-12:00
05.04.2018 na godzinę 12:15, 13:30
06.04.2018 na godzinę 9:40
Wiem że zobowiązany jestem po wykonaniu badań bezzwłocznie wrócić do pracy jeśli to jeszcze możliwe. I że w trakcie nieobecności mojej w pracy, będąc na badaniach przysługuje mi prawo do wynagrodzenia.
Mój przełożony twierdzi w zaparte że nikt mi nie zapłaci za ten czas mojej nieobecności. Że badania powinienem wykonać w jeden dzień i czas na wykonanie badań to 4h.
Przeszukalem strony prawne i natrafiłem na art 229 3 k.p mówiący o tym że przysługuje mi prawo do wynagrodzenia w czasie badań. Nie ma nigdzie mowy o 4h na badania ani ile dni mają być wykonywane badania.
Mój pracodawca zatrudnia powyżej 20 osób na dzień dzisiejszy jest to około 2500 osób. Jest to Duńska firma.
Między moja firma a placówka w której będę wykonywał badania odległość wynosi 10km. Moim transportem jest komunikacja miejska.
Proszę o poradę i wyjaśnienie jak to rzeczywiście wygląda od strony prawnej i kto ma rację.
Pracodawca twierdzi że jest przepis w kodeksie pracy taki o tych 4h na badania.