Witam. Problem jest z firmą Provident. 3 tygodnie temu pani, która przyjeżdża co tydzień, aby pobrać opłatę za ratę oznajmiła, że musi zamknąć kredyt, którego zadłużenie wynosiło około 1200 zł i niestety mój tata nie miał tyle, żeby oddać w tym momencie, to pani oczywiście kazała zaciągnąć drugą pożyczkę, aby spłacić tę na 1200 zł. Oznajmiła, że najmniejszy kredyt którego może udzielić to 4 400 zł. Tata oczywiście się zgodził, bo pani tak go zamotała, że to tylko przedłużenie umowy, itd i wiął tę pożyczkę. Z tych 1200 zł, które miał wczesniej zrobiło się 8000 zł, bo firma nalicza podwójne koszty za pożyczkę, oprócz wszystkich podstawowych kosztów również wizyty w domu, w których jedna to jest koszt około 60 zł, a pani przyjeżdża co tydzień, tak jakby nie można było zapłacić raty na konto i mieć o te 2000 zł mniej do spłaty, bo tyle w całej pożyczce wynoszą koszty wizyt domowych. Piszę w tej sprawie, bo już mam dość ich wizyt i namawiania ojca na ciągłe pożyczki. Zamiast wydawać na dom i rodzinę to od 3 lat utrzymuje Providenta. Takie sytuacje nie będą miały końca, bo ojciec nie zarabia wystarczającej sumy, aby nie mieć u nich zaległości. A ma dwie pożyczki u nich, jedną i co tydzień zabierają po 300 lub 400 zł. Chciałabym zrobić z tym porządek, bo w tej pożyczce gdzie ma zaległości w spłatach, jak przyjdzie ostatni dzień spłaty kredytu i nie będzie mógł spłacić całości, to będą kazali mu wziąć następny kredyt i wtedy z 15 000, które teraz ma z dwóch pożyczek do spłaty zrobi się 25 000 zł. Proszę o pomoc. To jest złodziejstwo ze strony firmy i jeżeli można wnieść sprawę do sądu przeciwko firmie oskarżając ich o złodziejstwo, to proszę o radę.