Witam. Proszę o poradę.
W lipcu zaszłam w ciążę, w sierpniu straciłam dziecko i do września byłam na L4 które mi szpital wypisał. Od listopada u mnie w pracy będą podwyżki... Tylko jest jedno "ale" . Nie dostaną Ci, którzy wstecz 10mc byli na zwolnieniu lekarskim (NIE LICZY SIĘ COVID) . Prawdopodobnie i ja nie dostanę bo byłam na zwolnieniu po poronieniu a nie na COVID. Co mam robić ? Czy mogę się kłócić z pracodawcą? Bo moim zdaniem COVID a utrata dziecka to są dwie różne sprawy. Nie planowałam powrotu do pracy jak byłam w ciąży ale wyszła inna sytuacja, której nie mogłam przewidzieć . Czy muszę być ukarana przez pracodawcę za to że byłam w ciąży?