Witam, Sąd wydał mi wyrok 6 miesięcy zakaz prowadzenia pojazdu i 200 zł grzywnej za jazdę po użyciu alkoholu. Policjanci zapewniali mnie, że z wynikiem, który uzyskałam sąd powinien mi prawo jazdy zwrócić. Pierwsze badanie wyniosło 0.11mg a drugie 0.08mg ale niestety tak się nie stało. Kilka dni temu dopuściłam się przestępstwa wsiadajac za kółko i zatrzymala mnie policja. Bylam w ciezkiej sytuacji ponieważ mieszkam sama z mamą, która ma 65 lat, jest po operacji kolana, często miewa bóle reumatyczne. Ja studiuje, uzyskuje tylko 450 zł renty zdrowotnej po ojcu. Większość dochodów idzie mi na dojazdy na uczelnie oraz do szpitali w których odbywam praktyki. Mama się bardzo źle poczuła, dostała gorączki. Zadzwoniłam do kolezanke aby kupiła wioskę dalej lekarstwa bo bałam się jechać większy kawał drogi samochodem. Ze względu na to, że koleżance podczas drogi zepsulo się auto to wyjechała 2 km aby tylko dać jej pieniądze i odebrać lekarstwa. Jestem załamana bo boję się, że mogą mi przedłużyć okres zakazu prowadzenia pojazdu albo wymierzyć surową karę. Nie byłam nigdy karana,poza studiami opiekuje się mamą. Nie mogłam patrzeć na chorą mamę i czuję na sobie winę wszystkiego.. Przez moje wykroczenie nie mam możliwości robienia jej zakupów,ani zabierać do kościoła.Jest przeze mnie uziemniona. Mam duże kłopoty z dojazdami na uczelnie. Jest mi bardzo trudno funkcjonować i patrzeć na krzywdę którą jej wyrządziłam. Czy jest szansa aby sąd przychylnil się do warunkowego umorzenia postępowania karnego? Z góry dziękuję.