Witam. Sąsiadka zadzwoniła do byłej żony mojego wujka poinformować, że go nie widziała cały dzień. Przyjechała z synem, zastali go na podłodze w korytarzu. Zanieśli na łóżko i go tak zostawili. Przyjechał jego brat po ok. 2 godzinach sprawdzić co u niego. Pojechał także nie wzywając pogotowia. Przyjechała moja mama (jego siostra) i już nie oddychał. Wezwała karetkę, próbowała go reanimować, ale nic to nie dało. Wujek zmarł. Czy można pociągnąć tych ludzi do odpowiedzialności, że zostawili go by umarł? Wujek pluł krwią. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Proszę o odpowiedź.