Pytanie z dnia 02 marca 2020
Witam serdecznie Bardzo proszę o informację czy mam szansę na wygraną z pracodawcą. Pracuje w małym sklepie mięsnym od stycznia 2019r .Po pierwszej rozmowie byłam bardzo zadowolona z ustaleń i cieszyłam się że również spodobalam się Pani Monice (szefowej)Miałam pracować z jeszcze jedna koleżanką na zmianę jeden dzień ja 12 godz.drugi Justyna cieszyłam się jak dzieciak bo pasowało mi to idealnie.Wychodzilo 3 dni w tygodniu od 6.00 do 18.00a reszta mogę poświęcić dzieciom i choremu mężowi.Pierwsza umowa 3 miesięczna na okres próbny.Juz na drugi dzień stawilam się punkt 6 w pracy.Obie panie były fantastyczne.Ze względu na 20 letnie doświadczenie zawodowe szybko załapałam co i jak i nim się obejrzałam był już marzec.Zapytalam o umowę bo jeszcze jej nie dostalam i zaraz dostałam skierowanie na badania.Pracowalo mi się świetnie.Wyplata ustalona (2100 na rękę i do reki) na czas to czego chcieć więcej.Zrobilam badania.Oddalam i czekałam.Pod koniec marca usłyszałam żebym się niczym nie martwiła bo jest w trakcie zmiany księgowej ale ona mnie już z rąk nie wypuści bo jesteśmy super ekipą.Sklep przynosił coraz większe obroty ale pod koniec czerwca powiedziałam że muszę mieć umowę .Jakież było moje zdziwienie kiedy na początku lipca dostałam umowę o pracę na najniższą krajową z adresem sklepu w którym pracowałam i podstawowymi wymiarem pracy ale myślałem że tak ma być.Ok 10 lipca dostałam 2 tyg.urlop więc zapomniałam o wszystkim.Po powrocie z urlopu poznałam Gosia którą szefowa przyjęła do pracy. Byłam zaskoczona ale okazała się być przemiła kobita a że zaczął się okres urlopowy każdy się przydał i wtedy zaczęłam zauważać zmiany a był już wrzesień i dostałam umowę o pracę na czas określony 3miesięczny do 31 grudnia.Zaczely się problemy. Na tym sklepie pracowaliśmy we trzy ale to ja musiałam jeździć na zastępstwo na drugi sklep w drugim końcu Wrocławia.Jak tylko coś było nie po myśli szefowej winna byłam ja Widziałam że cała trójka się zaprzyjaźniona ale cóż miały prawo.Do dzisiaj nie wiem co było powodem tak radykalnej zmiany szefowej w stosunku co do mojej osoby.Staralam się jak potrafiłam.Nigdy nie nawalilam.Robilam wszystko co kazała a i tak ciągle było źle.Nagle wszystko robiłam nie tak.Czesto nawet krzyczała na mnie.Uslyszalam nawet że jestem jakąś oglupiala,nie obecna i nie da się że mną pracować nawet w dni wolne dostawalam smsy że coś jest nie tak np.ze nie zamowiona szynka tradycyjna pomimo ze w sklepie np. byly 3.Zaczęły się ciągle zmiany a to godzin pracy a to dni.Nic nie mogłam zaplanować nawet wizyty u lekarza bo nigdy nie wiedziałam gdzie i jak będę pracowała a grafik pomimo próśb dostawalam w niedzielę wieczorem np.prosze jutro na drugi sklep od 6 do 18 a już całkiem było mi przykro kiedy traktowała mnie jak powietrze i tak jest do dziś.Idac do pracy nie wiem co dziś będzie nie tak co znów zrobiłam źle ja poprostu zaczęłam się tej kobiety bać co zauważył nawet i dziewczyny z pracy a nawet klienci.Atmosfera nie do zniesienia ale jeszcze myślałam że przecież każdy może mieć gorszy okres.W grudniu zaczął się szał świąteczny.Jedna z Pan znowu musiała wyjechać na 2 tyg.wiec miałyśmy ręce pelne roboty.Bylam zła bo ledwo co wróciła z wesela brata po 2 tygodniach nawet zastanawiałam się ile ona ma urlopuale zacisnelam zeby i nic nie mówiłam i tak to ja byłam piątym kołem u wozu nawet zapomniała bym o końcu umowy gdyby szefowa nie powiedziała mi 2 dni przed jej wygaśnięciem żebym szukała sobie pracy.Malo zawału nie dostalam jednak mąż szefowej nie pozwolił mnie zwolnić ale zaproponował mi pracę w sklepie ktory mieli otworzyć ok 10 stycznia na tych samych warunkach z tym że prowadziła bym go sama a do czasu otwarcia pracowała bym jak do tej pory.Bojac się że zostanę bez pracy podpisałam 3 umowę na czas określony identyczną jak poprzednia.Szefowa aż skupiała że złości jak ja podpisywała a ja doznalam olśnienia.Zaczelam wszystko widzieć czego nie widziałam wcześniej.Brak regulaminu pracy.Nawet urlop miałam źle wyliczony bo miałam wyposażony letni 10 dni a ja pracowałam 3 dni w tygodniu po 12.5 godziny a nie jak szefowa liczy 12 bo muszę być na 6 rano sklep zamykam o 18 a pół godz.jeszcze sprzątam.W takim razie powinna dac mi 6 dni na 40 godz.tygodniowy wymiar.Brod na sklepie.Sama nie wiem ile kiełbasy się namylam a o datach ważności nie wspomnę.Wszystkie dziewczyny dostały premię na święta ja nie mimo że to ja pracowałam Listę płac podpisuję dopiero od 4 miesięcy a listy obecności brak.Nawet jeżeli pracowaliśmy po 3 dni w tyg.jezeli np.swieto wypadło w dniu według grafika moim wolnym to i tak musiałam pracować zamiast w takim wypadku 2 dni 3.Szefowa do dzi traktuje mnie ze złośliwościa krzyczy robi co chce i kiedy jej się podoba ale kiedy ostatnio dała mi PIT to mało mnie szlag nie trafił.Okazalo się że Od stycznia do lipca nie opłacalna mi żadnych składek Wychodzi na to że pracowałam na czarno Ani urlopu za ten okres a najgorsze jest to że po ustaniu zatrudnienia w kwietniu nie należy mi się nawet zasiłek dla bezrobotnych a kolejnej umowy że mną nie podpisze bo to byłaby 4 a na czas nieokreślony na pewno nie da A ja już nawet nie miałabym przyjemność współpracy z tą Panią a sklepu w którym miałam pracować zrezygnowali.Chodze do pracy ale jestem na skraju załamania nerwowego Nie usypiam Prawie nic niejem Nie mam pojęcia co robić ale wiem że tej Pani przydałaby się lekcja i dobrego wychowania i uczciwości.Napewno nie podaruje jej krzywd pod moim adresem Jeżeli będzie trzeba to mam świadków ile tu pracuje i od kiedy Jestem nawet gotowa nagrać na telefon rozmowę z nią i co tam potrzeba dlatego proszę kogoś mądrego w tej kwestii o poradę co powinnam zrobić bo nie chce postąpić pochopnie. Będę z nie cierpliwością czekała na jaką kolejek odpowiedź. Dziękuję bardzo Pozdrawiam Agnieszka
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.