Pytanie z dnia 29 lipca 2017
Witam serdecznie Grono Pracownikow,
Licze, ze Panstwo bedziecie mi w stanie wyjasnic moje prawy, nie mam innych mozliwosci..., a zdalam sobie sprawe, ze poswiecacie czas dla ludzkich problemow..., i ja taki tez mam i prosze o ukierunkowanie mnie, czy mam jakies szanse w mojej kwestii.
Przesylam Panstwu kopie listu , gdzie jest moja osobista analiza , co do zaistnialych decycji z przeszlosci, a dopiero teraz jestem swiadoma mojego bledu.
Ja do tej pory nie otrzymalam stanowiska strony , do ktorej adresowalam list, ponawialam rozmowy telefoniczne, ale tez bez skutku, a nawet strona uwaza, ze ja nachodze i wymuszam , ze moga powiadomic policje, a mnie chodzi o pisemna decyzje , co do mojej korespondencji, tak bym mogla zamknac ta sprawe i miec poczucie respektu do siebie .
Na chwile obecna jestem juz w Irlandii i pisze do Was , bo w Polsce bylam zajeta chora mama i nie mialam czasu na swoje sprawy...., czy moge miec szanse na pewne Panstawa wskazowki droga emeilowa, z gory bardzo dziekuje.
Serdecznie pozdrawiam
Dorota
Oto moja korespondencja ponizej w calosci..., pisalam to w maju ,przed moim wyjazdem,
Przesylam na Panstwa rece moja korespondencje , ktora adresowalam do Zakonu Karmelitow Bosych w Czernej..., po rozmowie telefonicznej proszono mnie by adresowac do Prowincji , i tak czynie, prosze uprzejmie o rozpatrzenie mojej prosby i przekazanie Waszego stanowiska.
Jeszcze raz podkreslam, ze nie wyrazam zgody na robienie ukladu finansowego z Panem Bogiem, moje wewnetrzne przekonanie nie pozwala mi tego czynic i bardzo przepraszam za popelniony blad, ktory wynikal z nieswiadomosci i braku wiedzy.
Oto moj list ponizej:
Witam,
Otoz chcialabym znalesc troche uwagi co do moich wnioskow plynacych z doswiadczen zyciowych.
Nie pamietam kiedy to mialo miejsce, gdzies lata 1990 przekazalam wszystkie moje oszczednosci do Was na Msze wieczyste , z racji mojego wychowania religijnego i wiary, ze to jest jedyna pomoc dla mojej patologicznych rodzicow i jako pomoc dla mojego rodzenstwa i dalszej rodziny.
Uwazalam , ze skoro Bog jest dawca lask i cudow to nalezy zrobic cos w tym kierunku i jedna z tych rzeczy bylo oddanie mojego majatku, a potem wstapilam do zakonu Karmelitanek Dzieciatka Jezus......
Zycie pozniej weryfikowalo moje decyzje, otoz zakon nie byl dla mnie, nastapila decyzja przelozonych, ze nie moge pozostac , kryzys - serce nie znalazlo milosci, stad wrocilam do swiata,gdzie bardzo trudno bylo o akceptacje srodowiska , stad wyjazd do Irlandii, gdzie poznaje mojego meza ..., bardzo religijnego i odczytuje to za Boga plan, to jest maz dla mnie, bo religijny , wiec bede miec blogoslawienstwo .... ale po 12 latach pozycia jest jasne dla mnie, ze mam te sama patologie co w mojej rodzinie, wiec ja naprawde nie jestem w stanie przerabiac tej agresji..i musze z tego oprogramowania wyjsc i zyc zyciem , ktore mam a nie ideologia..., ktora nie pomaga, a nawet sama jest problemem, bo wiemy co historia i fakty mowia o roli chrzescijanstwa...., ja mam caly ten przekroj przerobiony ...
I tak cale moje zycie poddane religii, w posluszenstwie autorytetowi, ale bez milosci w tym wszystkim do siebie, bo to co czynilam robilam dla innych, bo tego chcieli, a nikt nie pytal mnie o moje serce, czy ja mam tam swoj udzial, i dopiero teraz moge stwierdzic, ze to zycie niestety nie bylo moje, mimo, ze bylam obecna fizycznie, to nie bylam oddana sercem, a serca nie mozna dlugo oklamywac, mnie to zajelo 49 lat, bo taki mam teraz wiek i mam odpowiedz na moje wszystkie nieszczescia , ktore obecnie zycie weryfikuje moje postawy, i juz; wiem kim jestem i nareszcie chce pokochac siebie, bo nigdy nie mialm okazji zrobic, bo w imie religii zawsze byli inni do kochania i ratowania, wiec ten mechanizm zaistnial w wyniku mojej wrazliwosci na religie i Boga, z tym ze poprzez ksiazkowe postepowanie zagubilam siebie, a to wbrew logice.., ideologia chrzescijanska juz nie lezy mi po drodze.., nie mam juz zludzen, i bardzo prosze o zrozumienie i ustosunkowanie sie do mojej prosby, ktora jest zwrot moich pieniedzy, ktore oddalam w mojej glupocie, i bardzo teraz zaluje, bo jestem w trudnej sytuacji materialnej, obecnie poprzez stres w moim zyciu musialam zrezygnowac z pracy, mam na utrzymaniu dwojke dzieci 7 i 9 lat, a zycie w Irlandii jest bardzo drogie, nie mam tez pomocy od najblizszych, sa biedni i z trudem sobie radza w Polsce..., wiec mam swiadomosc faktow, okolicznosci i bolu, frustracji, ale tez nie moge ciagle byc ofiara i nie chce nia byc..., bo to upokarza do granic wytrzymalosci, stad czlowiek sie liczy w tym wszystkim, chce byc dla dzieci i zapewnic im byt, dlatego kazde moje oszczednosci sa cenne dla mnie i mam prawo je odzyskac, i prosze o dobra wole z Waszej strony bo nie wiem czy nie bede zmuszona uzyc tu przepisow prawnych by uzasadnic swoja prawo do moich pieniedzy... stad wychodze z moim listem, by uprzejmie prosic o zrozumienie i pozytywne ustosunkowanie sie do zaistnialej sytuacji, dziekuje za dotychczasowa wspolprace,i czekam na odpowiedz.
Ps.
Moje dane kiedy przekazalam Wam pieniadze to Dorota Juzko i modlitwy byly za rodzine Juzko i Chodor
Forma przelewu do uzgodnienia, ja bede z wizyta w Polsce od 14 czerwca do 5 lipca , wiec moge podac adres domowy Dorota
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.