Pytanie z dnia 21 sierpnia 2020
Witam serdecznie. Napisałam do administracji skarge na sąsiadkę ze bezprawnie postawila sobie brame itd od 3 lat lecze sie bo mam depresje i nerwicę lekowa po śmierci brata . Mama ma chore serce i cisnienie . Pisząc skarge napisalam ze prosze o nieudostępnianie moich danych sąsiadce ze ja jestem osoba zglaszajaca poniewaz nie chce by mama musiala klocic sie z sasiadka i denerwowac z wzgledu na jej zdrowie ale niestety okazalo sie ze pani która przyjechała to koleżanka sasiadki mamy przyjechała z wszystkimi moimi e-mail wraz z moimi danymi ze ja bylam osoba zglaszajaca . Mialam iść akurat robić wazne badania czy nie mam raka watroby lub białaczki niestety na badania sie spoznilam poniewaz mialam telefony ze jest afera i musialam pojawić się u mamy... Gdy sie dowiedziałam o tym ze moje dane wyszły na świat dzienny o co prosiłam zeby nie robic pozatym jest coś takiego jak rodo ... dostalam ataku nerwicy czulam zagrożenie gdzie wpadłam w szal gdy dojechalam na miejsce w ataku nerwicy rzucilam sie na pania ktora pokazala tak poprostu moje dane i wszystkie wiadomości czego nie powinna robić... do teraz jestem z psychiatra w kontakcie ponieważ nerwica tak silnie trzyma nie chce odpuścić ze z atakow zjadlam juz 1.5 mg xanaxu jest to lek uzalezniajacy... w poniedziałek dostane kartke od psychiatry ze wszystko co sie działo bylo spowodowane nerwica dostalam jej po śmierci brata ... i zawsze jak czuje zagrożenie dostaję szalu z nerwicy i sie bronie . Wszystko to będzie opisane na kartce od psychiatry poniewaz przez udostępnienie moich danych uciepialo moje dobro zdrowotne. Czy ja mam prawo starac sie o zadoscuczynienie za to co sie stało? Bo mam taki zamiar
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.