Pytanie z dnia 22 sierpnia 2015

Witam serdecznie, nazywam się Dorota i mieszkam w Ełku, mam nie lada problem z biologicznym ojcem dziecka... Na początku powiem, że nie będzie to prosta sprawa :)
Od 8 lat, wspólnie z mężem wychowujemy córkę. Urodziłam młodo, bo w wieku 21 lat, biologiczny ojciec (mój narzeczony) miał lat 20. Zostawił mnie, gdy córka miała 6 miesięcy. Gdy jeszcze mieszkaliśmy razem nie interesował się dzieckiem, a jedynie spotkaniami z kolegami/koleżankami, grał na komputerze całymi nocami, nie dokładał się do opłat za mieszkanie, nie pracował... Chodził na studia z których i tak wyleciał (nie uczęszczał na zajęcia, nie zaliczył nawet najprostszych przedmiotów). Utrzymywaliśmy się z mojej pracy (urlop macierzyński) i mojego stypendium na uczelni oraz pomocy moich rodziców. Jednym zdaniem pasożytował i do tego jeszcze okradał, dzieckiem się oczywiście nie zajmował... Odkąd wyszłam za mąż (8 lat temu) „zainteresował” się córką. Wydzwaniał robił awantury, groził, szantażował zachowywał się jak pod wpływem środków odużających... Następnie na umówione spotkania nie przychodził. Zabrał córkę 3 razy na pół dnia, raz wpadła samochód, drugim razem wychodząc na dwór w zimę nie założył jej kurtki, innym razem nie dał jej nic do picia i jedzenia w trakcie całego spotkania. Od tamtej pory nie zgadzałam na spotkania poza miejscem zamieszkania. Założył mi sprawę w sądzie o utrudnianie kontaktów, przed sądem wyszedł na oszusta i idiotę. Rozprawiał o swoich poglądach jakoby dziecko było jego własnością i może robić z córką co chce. W rezultacie ograniczono mu mocno prawa rodzicielskie. Alimentów nie płacił żadnych. Jednak ulitowała się nade mną jego ciotka i wpłaca mi do dnia dzisiejszego 500zł. Pseudo-ojciec wyjechał za granicę, oczywiście od 5 lat nie przychodzi na ustanowione przez sąd spotkania (2 razy w miesiącu). Jedyny z nim kontakt jest telefoniczny, raz na pół roku. To już 3 raz, gdy nie zadzwonił nawet w dzień urodzin córki. Aktualnie pseudo-ojciec pracuje za granicą, w Irlandii, oczywiście nic nie płaci. Zastanawiam się nad założeniem sprawy sądowej o alimenty – wszak zarabia bardzo dobrze, a jego ciotka nie ma obowiązku płacenia jakichkolwiek pieniędzy... Nasze zarobki wynoszą 5000zł miesięcznie na 4 osoby. Chciałabym zapytać, czy w tej sytuacji mogę się starać o przysposobienie dla mojego męża (od 8 lat córkę wychowuje, 9-letnia córka zwraca się do niego „tato”) ? Jeśli nie jest możliwe przysposobienie, chciałabym dowiedzieć się orientacyjnie w jakiej kwocie mogłabym spodziewać się alimentów. Niczego nam nie brakuje, utrzymanie córki kosztuje około 1000zł miesięcznie + opłaty za mieszkanie wychodzą nam około 500zł za osobę. Proszę o porady co mogę zrobić w tej sytuacji i jakie są moje szanse na uzyskanie przysposobienia lub alimentów.

Koniecznie wystąpiłbym o przysposobienie i alimenty w kwocie 1000 zł. Koszty utrzymania. Pani i Mąż zapewniacie dziecku całodobową opiekę i wychowanie, które ojciec dziecka zignorował. Przysposobienie całkowite zrywa więzi z ojcem biologicznym, w tym alimenty.

Wysłano: 23 sierpnia 2015 08:33
Na pewno chcesz usunąć wpis?

Tylko najpierw musiałabym pozbawić go praw rodzicielskich... Nie wiem czy to jest osiągalne, wszak nad dzieckiem nigdy się nie znęcał bezpośrednio - bo nie miał przecież jak i kiedy. Rzecz w tym, że całkowicie zignorował swoje obowiązki, wyznaczone przez sąd spotkania oraz płacenie alimentów (nie miał zasądzonych alimentów, nigdy jego pieniądze też nie były nam aż tak potrzebne więc się nie upominaliśmy). Córka uważa mojego męża, za swojego tatę. Wolałabym odciąć się od pseudo-ojca jak najszybciej, ponieważ jak już sobie o córce przypomni (raz na pół roku) zazwyczaj robi jedynie wyrzuty i awantury, dzwoni np 30 razy dziennie, następnie znów długi czas nie kontaktuje się. Sprawa ta wygląda na beznadziejną i całkowicie bezsensowną. Obawiam się, że jeszcze coś mu przyjdzie głupiego do głowy, gdy okaże się że musi coś płacić lub gdy będziemy chcieli odebrać mu prawa rodzicielskie. Aktualnie ma prawa do decydowania o miejscu pobytu dziecka i edukacji. Oczywiście nie interesuje go czy dziecko się uczy, gdzie się uczy ani gdzie mieszka/przebywa. Nigdy nie padło takie pytanie. Czy w tej sytuacji możliwe jest odebranie praw rodzicielskich? Jeśli tak, to na jaki paragraf się powołać?

Wysłano: 23 sierpnia 2015 22:55
Na pewno chcesz usunąć wpis?

Szanowna Pani, proszę rozważyć następujący tok postępowania: skontaktować się z biologicznym ojcem dziecka i oznajmić mu zamiar założenia sprawy o alimenty. Zapewne nie spotka się to z jego aprobatą. Jako alternatywę zaproponować mu zaniechanie złożenia takiego pozwu jeżeli wyrazi zgodę na przysposobienie dziecka przez Pani męża. To tylko jeden z możliwych toków postępowania w Pani sprawie. Z przyjemnością omówię z Panią inne możliwości oraz pomogę wybrać tę najbardziej dla Pani korzystną.

Odpowiedź nr 3 z dnia 24 sierpnia 2015 11:05 Obejrzało: 688 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

No niestety ale nic mi to nie da, poza alimentami od niego, zemstą i nienawiścią. Nie ma opcji aby zrzekł się tych praw, nawet za koszta alimentów (co mu tam, przy zarobkach Irlandzkich). Uważa, że dziecko to jego własność i honor mu na to nie pozwala, poza tym mając szczątki praw ma mnie w tzw. szachu co mu bardzo odpowiada. Taki z niego rodzaj narcyza-psychopaty. Podejrzewam, że przed Sądem ściemniałby że kocha i tęskni (niestety na działania się to jakoś nie przekłada...). Czekam na jakikolwiek inny pomysł jeśli chodzi o możliwość odebrania praw rodzicielskich i przysposobienia przez mojego męża.

Wysłano: 26 sierpnia 2015 13:18
Na pewno chcesz usunąć wpis?

Zapewniam Panią, że zagrożenie pozwem o alimenty w wysokości np. 20.000,00 zł miesięcznie, o czym poinformowałabym go w piśmie wystosowanym z kancelarii, na pewno dałoby mu do myślenia.

Odpowiedź nr 5 z dnia 27 sierpnia 2015 09:30 Obejrzało: 680 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.