Witam serdecznie
Razem z narzeczoną wypożyczyliśmy kamperwana od osoby prywatnej. Spisaliśmy odręcznie bardzo skromną umowę najmu. Przy odbiorze pojazdu nic nie wskazywało na tak fatalny stan techniczny części mieszkalnej. Pęknięty zlew, nie działające szafki, zarośnięty brudem przyklejony na stałe dywan i najgorsze: pojazd przecieka podczas deszczu. Po dwóch dniach nawet stary materac na którym śpimy ( który jest elementem wyposażenia) jest mokry. Okazało się że na niektórych ściankach wszystko jest mokre. Najprawdopodobniej już dawno temu zaległ się tam grzyb i jeszcze nie wiadomo co. Ten pojazd jest jakaś samowolną katastrofą wykonania. Podłączenia nie zabezpieczonych niczym akumulatorów oraz zabezpieczona prowizorycznie do jazdy butla z gazem stwarza wrażenie narażania nas na utratę zdrowia lub życia! Hamulce w pojeździe również pozostajwiaą wiele do życzenia. Dodam że w podróż marzeń po Polsce ruszyliśmy dwa dni temu. Podróżujemy z 11 miesięcznym dzieckiem o czym wynajmujący wiedział wcześniej. Pojazdu był rzekomo przygotowany do podróży. Ale tak nie jest. To nasz pierwszy wynajem kampera i nie mieliśmy doświadczenia w tego typu sprawach o czym również wynajmujący wiedział. Boimi się dalej podróżować w obawie o nasze zdrowie. Zostaliśmy jawnie oszukani. Ci możemy zrobić w takiej sytuacji. Z góry dziękuję za podpowiedź
Pozdrawiam