Jak Pan wskazuje, jeszcze nie doszło do rozkładu pożycia, więc może warto spróbować ratować małżeństwo, np. udać się na wizytę do poradni małżeńskiej, może seksuologa, jeśli to jest też problemem w Państwa związku. Co do samego rozwodu to nie może Pan definitywnie stwierdzać, że będzie on z winy obu małżonków. Orzeczenie w tym zakresie wyda sąd. Jednakże wskazuję, że na zgodny wniosek małżonków sąd może orzecz rozwód, bez orzekania o winie stron (art. 57 § 2 krio). W razie orzeczenia rozwodu z winy małżonka, może on być zobowiązany do płacenia na jego rzecz alimentów, przy czym moźliwość ich żądania w określonych okolicznościach zależy od tego czy tylko jeden czy oboje małżonkowie zostali uznani winnymi rozkładu pożycia (art. 60 § 1 krio). Zawsze będzie to jednak badane indywidualnie przez sąd. Byli małżonkowie mogą się też umówić w tym zakresie, ustnie lub pisemnie. Oprócz alimentów sąd ureguluje sytuację dzieci, wskazując z którym rodzicem mają zamieszkiwać. Sąd musi orzec o obowiązku alimentacyjnym, ale strony mogą się w tym zakresie porozumieć przed sądem (oczywiście sąd będzie badał czy uzgodniona kwota jest wystarczająca do utrzymania dzieci). W późniejszym czasie, w razie żądania wyższych alimentów, strony mogą uzgodnić to ustnie lub spisać umowę, bez potrzeby podwyższania ich sądownie.