Pytanie z dnia 06 września 2017

Witam,
sprawa wygląda tak, że 26.03.2017 włamano mi się na konto onet poczta. Później dzięki temu ta sama osoba włamała mi się na konto allegro i tam wystawiła 2 przedmioty, które zostały zakupione przez dwóch Panów , Kraków oraz Słupsk. Panowie zostali oszukani, nie użyli PAYU, płacili przelewami w związku z tym pieniądze "poszły w świat" na 2 różne konta. Jeden odzyskał od allegro 700 zł, bo tyle było na aukcji , 100 zł dopłacił sam. Drugi kupił przedmiot za 300 zł, ale wysłał 1000 zł. Dowiedziałam się, iż sprawę w Krakowie prawdopodobnie zakończyli, ponieważ osoba, która była posiadaczem konta umarła. Ja sama założyłam sprawę o kradzież danych i przełamanie haseł , sprawa ruszyła 15 maja 2017, nie mam odpowiedzi co w związku z tym, będę się dowiadywać od osoby prowadzącej. Notorycznie dostaje telefony od jednego z Panów ze Słupska, który delikatnie sugeruje, że mam te pieniądze mu oddać "polubownie" , bo tak czy owak założy sprawę cywilno prawną mnie i będę musiała te pieniądze oddać ja, mimo że również zostałam oszukana. Chciałam zapytać co w związku z tym? Czy Pan ma rację, że ja będę musiała pokryć koszty i co mogę zrobić, żeby tych pieniędzy nie zapłacić. Pozdrawiam

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.