Witam,
Szanowni Państwo mam taką skomplikowaną sprawę i nie wiem co począć. Otóż...
Mieszkam od urodzenia w domu, który jest własnością babci i dziadka. I tak dziadek zmarł w 1996roku, Moja mama, która wraz z tatą też zamieszkiwała ten dom, zmarła w 2003roku. Babcia zmarła w roku 2013. Nigdy nie były przeprowadzane sprawy spadkowe typu z dziadka na babcię, z babci na mama etc., więc formalnie w aktach własności babcia i dziadek nadal są właścicielami majątku. Teraz tak, w domu tym mieszkam ja z mężem i 2 dzieci(niemowlaki), brat i ojciec mój. Jednakze istnieje też spadkobierca - syn babci, który dotychczas mieszkał w z rodziną w sąsiedniej wsi. Przez problemy alkoholowe żona się z nim rozwiodła, eksmitowała go sądownie z domu, a za kadzieże trafił do aresztu. Teraz z niego wychodzi, w związku z tym mam pytanie czy MUSZĘ go wpuścic do domu po babci, jesli będzie chciał tu zamieszkać? nadmieniam, iż nie posiada on aktu własności, nabycia spadku etc. Co zrobić w takim przypadku, czy mogę to jakoś rozegrać, abym nie musiała mieszkać z nim? Nie wiem czy to ważne, ale przez ostatnie 5 lat życia babci nie odwiedził jej ani razu, nie interesował się etc. Proszę o odpowiedź jakie kroki mogę zrobić, aby nie mógł tu zamieszkać.