Pytanie z dnia 13 września 2015
Witam Szanownych Panstwa! Ktos z rodziny ma ukonczone 3. lata studiow doktoranckich niestacjonarnych, ale musial je przerwac na roku IV. Prawo stanowi, ze powinien nie przekroczyc przerwy 3.-letniej, by wnioskowac o ich reaktywacje, tj. wznowienie. Jednakze spoznil sie rok czasu nie wiedzac o tym, gdzie dopiero uswiadomilo go MNiSW, wiec ad hoc wystapil z wnioskami o przywrocenie terminu spoznionego nie z wlasnej winy, co uprawdopodopnil, jak i od razu o przyjecie na reaktywacje. Uczelnia jednak odmowila przyjecia i sprawa trafila do WSA, gdzie sedziowie sa takze wykladowcami w tej uczelni, co z mocy prawa win I byc wylaczeni, ale nie bylo. Nadto, stronniczy "sedziowie" uznali, ze nie mozna przywrocic terminu, gdyz to nie lezy w gestii prawa procesowego, ale w jurystykcji prawa material ego. Tymczasem wg. glossy NSA to nie jest jednoznacznie czy jednomyslnie zakonotowane, jak nalezu kwestie zakwalifikowac, gdzie jest tutal swobodna interpretacja, wiec stronniczy sedziowie, niechcac narazic sie rektorowi u ktorego prowadza wyklady, zawisle przechylili szale na jego strone, a on jest przeciez strona w konflikcie. Zostaje oczywiscie kasacja do NSA, gdzie sedziowie beda faktycznie niezawisli i nie zwiazani z tamta uczelnia, co spowoduje przychylne rozpatrzenie strony pokrzywdzonej, tj. ex-doktoranta. Rekapotulujac, prosze o sensona prawnie i skuteczna porade. Z powazaniem, J.R.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.