Witam. Uprzejmie proszę o poradę odnośnie poniższego. Jestem obcokrajowcem. W Polsce mieszkam od kilku lat. Z moją byłą partnerką mamy córkę ale rozstaliśmy się jeszcze przed jej urodzeniem. W między czasie była partnerka pozbawiła mnie praw do córki argumentując że nie interesuję się dzieckiem co było nie prawdą bo miałem z nią stały kontakt. O wyroku dowiedziałem się od niej już po sprawie. Zasądzone zostały mi alimenty płatne do rąk matki dziecka. Do około października ubiegłego roku dawałem jej pieniądze przy okazji spotkań z córką potem ona wyjechała sama do Anglii. Ja wciąż jeździłem do córki którą zajmowała się babcia ale pieniądze zacząłem przesyłać już przekazami. W międzyczasie legalizowałem pobyt w PL i moja była wysłała mi z Anglii oświadczenie, że dobrze zajmuję się dzieckiem i płacę alimenty. Równocześnie nie ustawała w próbach ratowania naszego związku pomimo, że ja jestem związany od dawna z kimś innym. Wszystko było względnie dobrze do czasu kiedy złożyłem pozew o odzyskanie praw do córki. Od tamtej pory zaczął się koszmar. Nie pozwala mi się z nią widywać. Zaprzecza jakobym kiedykolwiek płacił, twierdzi, że oświadczenia pisała z dobrej woli i upiera się, że nigdy nie widywałem się z córką. Teraz dostałem pismo z OPS z informacją że zalegam z alimentami na kwotę która sugeruje, że nigdy nie dałem grosza a jej na najbliższy rok zostały przyznane pieniądze z funduszu alimentacyjnego i wypłacone za 3 ostatnie miesiące za które sam robiłem jej przelewy. Jestem w szoku ponieważ komornik domaga się ode mnie zwrotu całej kwoty a w piśmie jest informacja, że ściąganie ze mnie było bezskutecznie. Do tej pory nikt się ze mną nie kontaktował, nie dostałem żadnego pisma a to które dostałem obecnie ma w adresie w ogóle inny numer budynku - aż cud że dotarło. Co mam w tej sytuacji zrobić? Ona nie dość, że naciąga mnie to jeszcze Skarb Państwa.