Witam. W lipcu tego roku razem z kilkoma osobami złożyliśmy skargę do komendanta policji dotyczącą pewnej starszej pani. Mianowicie chodziło tam o to że mamy podejrzenie, że stan zdrowia tejże panie może nie pozwalać jej prowadzić samochód. Było to tylko nasze przypuszczenie podparte tym, że często zdarza się tej pani przysnąć na ławce pod blokiem podczas rozmowy, kilkakrotnie uderzyła w bramę wjazdową na posesję naszego podwórka oraz w samochody zaparkowane na podwórku. Za każdym razem ta pani po prostu uciekała z miejsca zdarzenia. Pismo tak jak chciał komendant policji zostało zaadresowane i skierowane do niego i wszyscy podpisaliśmy się na nim. Teraz otrzymaliśmy od pełnomocnika w/w pani że żąda od nas zapłaty za poniesione koszy badania oraz publicznych przeprosin które to miałyby być wywieszone na tablicy ogłoszeń we wspólnocie mieszkaniowej przez okres 2 tygodni. Jeżeli nie zastosujemy się do ty żądań sprawa trafi do sądu. Niestety te pismo nie zostało podparte żadnymi aktami prawnymi, które to by nas do tego obligowały. Dodam że my w naszym piśmie do komendanta policji sugerowaliśmy się art. 75 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 o kierujących pojazdami oraz art. 9 ust. 1 pkt 2 w/w ustawy. Moje pytanie jest czy ta pani może ubiegać sie od nas o zwrot kosztów badań oraz o przeprosiny i czy komendant mógł jej udostępnić nasze dane osobowe