Witam. W lutym zatrudniłam się w sieci restauracji szybkiej obsługi. Przed podpisaniem umowy manager pytał się, czy posiadam status ucznia/studenta, na co odpowiedziałam, że od początku lutego zapisałam się do szkoły policealnej, jednak legitymację szkoła mogła wydać dopiero po pierwszym zjeździe(w marcu). Jednak z powodu koronawirusa zajęcia nie odbyły się stacjonarnie i od początku są prowadzone zdalnie. Pani w sekretariacie poinformowała mnie, że z powodu zamknięcia szkół nie będzie możliwe wyrobienie legitymacji do odwołania i może mi wysłać zaświadczenie. W międzyczasie zwolnilam się z pracy. Druga managerka, która zajmowała się grafikiem i wypłatami powiedziała, że ona nie może mi zarejestrować umowy, bo nie dostraczylam legitymacji. O całej sytuacji była ona cały czas informowana, wiedziala, ze nie mam wplywu na to, ze nie moge wyrobic legitymacji. Kiedy powiedzialam jej o zaswiadczeniu,powiedziala, ze takie zaświadczenie też może być. W tym momencie czekam 3 miesiące na wypłatę, gdzie w ostatniej rozmowie z managerką dowiedziałam się, że zaświadczenie jednak nie "przeszlo" w biurze i dopoki nie dostarczę legitymacji to nie dostanę wypłaty. Dodam jeszcze, że wygląda to tak, jakby managerka robiła mi na złość,cała rozmowa była w niemiłej atmosferze, gdzie wytykane było to, że się zwolnilam(Nie pasowało jej to). Wykręcała się również od tego, że niby powiedziała mi, że zaświadczenie też może być. Czy w takiej sytuacji faktycznie jestem bezradna? Proszę o pomoc.