Szanowna Pani, kwestia zachowku może się pojawić dopiero w przypadku śmierci któregokolwiek z rodziców (jeżeli oboje byli darczyńcami). Wówczas darowizny uczynione przez zmarłą osobę dolicza się niejako do spadku, co w konsekwencji może powodować - jeżeli brak innego majątku w spadku, który mógłby przypaść pozostałym osobom uprawnionym do spadku - iż osoba obdarowana będzie zobowiązana do zapłaty na rzecz pozostałych spadkobierców ustawowych zachowku. Jeżeli jednak od daty darowizny do daty śmierci darczyńców upłynie co najmniej 10 lat, wówczas takiej darowizny nie dolicza się do spadku i nie powstaje obowiązek zapłaty zachowku. Z poważaniem

Dzień dobry, w przypadku darowizny na rzecz dzieci nie ma znaczenia upływ 10 letniego terminu, jak wskazał mój poprzednik. Przepis jest jasny i dotyczy tylko darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami, a Pani jest spadkobiercą. Co za tym idzie, po śmierci każdego z rodziców, rodzeństwo będzie się mogło starać o zachowek, o ile faktycznie zawarła Pani umowę darowizny ze służebnością mieszkania, a nie umowę o dożywocie, a rodzice w chwili śmierci nie będą dysponować innym majątkiem, z którego rodzeństwo mogłoby zostać zaspokojone i nie zostanie spełniona żadna przesłanka powodująca utratę prawa do zachowku. Więcej na ten temat napisałam we wpisie na moim blogu: http://kancelariaulewicz.pl/aktualnosci/jak-uniknac-placenia-zachowku/ W przypadku jakichkolwiek dalszych pytań lub wątpliwości, uprzejmie proszę o kontakt. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz kancelariaulewicz.pl ulewicz.kancelaria@onet.eu