Witam, wykonaliśmy remont za pomocą profejsonalnej firmy, firma swoje prace wyceniła na 73 tys brutto. Generlanie nie jesteśmy zadowoleni z jakości wykonania prac, dodatkowo pracownicy zniszczyli nam wiele rzeczy typu baterie wannowe, prysznicowe, porysowali wannę itd. Przy rozliczeniu mailowo wysłaliśmy im dokumentację zdjęciowa i potraciliśmy 3 tys ze szczegółowymi wyliczeniami jednostkowymi za co dokładnie potrącamy te pieniądze plus zdjęcia uszkodzonych rzeczy. Podczas remontu na wiele rzeczy po zwróceniu uwagi w końcu machnęliśmy ręka jak np to że na około 1 tys pln musielismy dokupić plytki bo ciagle niszczyli mimo że był spory zapas na starcie, tak samo z dokupieniem farby itd. Ekipa dwukrotnie poprawiala wykonanie po naszych uwagach ale finalnie i tak nie jesteśmy zadowoleni z większości rzeczy ale już im niby odpuściliśmy bo mamy dość użerania się z nimi od 5 miesięcy. Byliśmy sklonni zamknąć sprawę, przelaliśmy te 70 tys pln, ale po przelewie otrzymaliśmy telefon z wielkimi pretensjami i obrażaniem nas jak to jest wszystko pięknie zrobione i jak to byliśmy niby zadowoleni póki nie przyszło do płacenia itd. Po prostu to nas doprowadziło do dużego zdenerwowania z uwagi na to że naprawdę naszym zdaniem podarowaliśmy im wiele rzeczy jak wyżej wymienione czy polozone zle plytki, zle pomalowane ściany czy np położenie złego koloru fugi na podlodze przez pomyłkę lub wykonanie calej sciany z betonu o koszcie 1700 pln którą wykonaliśmy finalnie w innej firmie. Naszym zdaniem te wszystkie potrącenia powinny być na co najmniej 10 tys pln ale byliśmy zbyt dobrzy i na koniec słyszymy wyzwiska. Czy jeszcze jest szansa wywalczyć zwrot zapłaconych pieniędzy? Po tym co dzisiaj usłyszałam jestem w stanie walczyć w sądzie bo i tak jestem załamana że muszę mieszkać w takiej jakości wykonania płacąc za robociznę 70 K, co moim zdaniem jest bardzo wysoką kwotą. Firma reklamuje się jako nienajtańsza ale za ro z wysoką jakością usług