Witam,
Wynajmowałem mieszkanie przez okres 2lat. Umówiliśmy się na zdanie mieszkania 28 lutego / 1 marca. Dopiero 3 marca przyjechał współmałżonek właścicielki i to on odbierał mieszkanie. Trzykrotnie prosiłem aby sprawdził stan mieszkania. Chodził, oglądał, nie miał uwag. Spisany został protokół odbioru mieszkania, na którym zostało zapisane, że nie ma żadnych uwag co do stanu mieszkania i wyposażenia. Dodatkowo zgodził się, że zostaną zwrócone pieniądze za dorobione klucze do mieszkania.
Otrzymałem niepełną kwotę kaucji za mieszkanie. Potrącono kwotę, nie wiadomo za co. Próbowałem polubownie wyjaśnić sprawę, jednak właściciel mieszkania idzie w zaparte. Napisałem więc do niego wezwanie do zapłaty zwrotu pozostałej części kaucji. Minął tydzień od doręczenia listu, niestety nadal nie otrzymałem pieniędzy.
Czy warto wnieść sprawę do sądu (niezwrócona kwota kaucji to 400zł) ?