Witam, zdarzyła mi się szkoda, która miała miejsce dnia 5 kwietnia 2018 roku. Około godziny 12 zaparkowałam czerwono - czarny samochód marki Toyota Aygo o numerach rejestracyjnych .......... naprzeciwko głównego wejścia do galerii handlowej ....., zaraz przy budowie przy ulicy Rajskiej i Heweliusza w Gdańsku. Paleta stała oparta o blaszak otaczający całą budowę. Około godziny 12.20 wróciłam do samochodu, aby zostawić zakupy, paleta dalej opierała się o blaszak. Dopiero kiedy wróciłam około godziny 13, 13.10, paleta opierała się o samochód. W czterech miejscach widoczne są białe kreski, zarysowania, oprócz tego w dwóch miejscach widoczne są niewielkie wgniecenia, które powstały od silnego uderzenia.
Zgłosiłam szkodę do ubezpieczyciela sprawcy do WARTY, po czym otrzymałam od nich takiego maila: W tej sprawie zgłoszone roszczenie / koszty naprawy są poniżej udziału własnego Ubezpieczonego zapisanego w polisie - ten udział to 10 tys. PLN - dlatego szkoda nie podlega ochronie polisowej - należy roszczenie zgłosić bezpośrednio do Ubezpieczonego.
Więc zgłosiłam się bezpośrednio do tej budowy (Budimex). Pani, która zajmuje się sprawami administracyjnymi sprawdziła, że w miejscu, w którym stałam znajduje się zakaz zatrzymywania się. Salon Toyota wycenił szkodę na 1800 zł. Policja nie była wzywana. Czy w takich okolicznościach należy mi się jakiekolwiek odszkodowanie? Jeśli tak to gdzie dalej miałabym się udać z tą sprawą?