Pytanie z dnia 17 lutego 2019
Witam zostałam oszukana i zanim udam sie na policje chcialabym sie dowiedziec czy mam do tego podstawy. Kupilam samochód od jednego faceta. Spisalismy umowe. Auto hylo sprawne pomijajac niektre szczegóły. Auto bylo na tablicach szweckich. Pan zobowiazal sie pomoc nam w przerejestrowaniu go wiec wyplenilam dokumenty do tego potrzebne. Dal nam auto z ubezpieczeniem tymczasowym na 30 dni i papierami szweckimi auta. Po dwoch dnauch prawy swiatlo kierunku przestala dzialac a ze pan przy podpisywaniu umowy mowil ze przed dostarczenien go nam mechanik napraeial to. Widocznie zle . Wiec zglosilismy sie do nieho ze skork mial za to zaplacone niech to naprawi. Sprzedawca auta bez problemu sie zgodził bo sam moeil ze jesli by cos sie psulo to jak najbardziej mamy sje zglosic do niego. Wiec umowilan sie z nim pod domem w sumie jeho dziewczyny. Wzial auto w zamian za to zaproponowal mi ze da mi jedno ze swoich aut abym miala czym jezdzic na ten czas. Wzial ode mnie dokumenty od auta niby potrzebne w razie czego jakby go zatrzymala policja. Zaznacze fakt ze wszelkie proby skontaktowania sie z Panem konczyky sie niepowodzeniem i musiałam sie do niego ze tak powiem dobijac. Po pary dniach raczyl sir odezwać bo jak twierdził potrzebował auto bo mial na niego kupca ale w zamian za to da mi inne. Wiec ok przyjechal wzial. Na pytania odnoanie "naszego " auta za ktore zaplacilam powiedział tylko ze ppki co nic nie wie bo jest zajety innymi sprawami. Ok. Auto ktore nam zostawil posiadalo zbita szybe na calosci szyby z przodu. Wiec obaeialam sie nim jezdzic i pisalam ciagle dzwoniłam ze jak posteoy z nadzym autem ze to teoche długo. Pan nas ciagoe zbywal. W koncu narzeczony starcil cierpliwość i zaczak wydzwaniac z innych numerow. Oan raczyl odebrać i powiedzieć ze to tak dkugo trwa bo nie da sie auta przerejestrowac bo nie ma jakiegis dokumentu. Zarzadalismy wtedy zwrotu pieniędzy. Tego samego dnia pan przyjechał do mnie z polivja oskarzajac mnie o przywlaszczenie mienia teho samochodu ktory nam dal w zamian za to ze tamte jest niby w naprawie. Policja wyjaśniła ze w sumie oni sa tu tylko w sorawie tego auta a fakty sa takir ze pan ma wszysykir papiery dk niego a ja zadnych. I mudialam auto oddac. Przy policju pan podpisal oświadcZenie ze zibiwiazujr sie w ciagu tygodnia oddac nam pieniądze za auto. OcZywiście slowa nie dotrzymał. Poblokowal moj num telefonu. A takzr konto na portalu przez ktory sie porozumiewalismy. A ja zostalam bez auta ani pieniędzy. Co robic? Pan powiedział ze jesli gdziekolwiek z tym pijde to on i tak wygra i jeszcze bede musiała mu doplacic . Bylo sporo waznych szczegółów. Ale za duzo pisania np. Na wlasny koszt wymienilismy sruby w aucie do kol bo byly zle od felg norweskich. Wozek mojeho dziecka został w aucie ktore ten pan ma lub mial i nie chce oddać. Co mam robić?
Dzień dobry, w pierwszej kolejności można rozważyć napisanie wezwania do zapłaty oraz odstąpienie od zawartej umowy.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.