Witam.

Zwracam się do Was z poważnym problemem jaki jest dla mnie ubezwłasnowolnienie. Mam zdiagnozowany autyzm wysokofunkcjonujący. Jestem w normie intelektualnej. Terapeutom, szkole i matce zależy głównie na ubezwłasnowolnieniu z powodu agresji, troski z powodu naiwności że mogę sobie narobić długów, nabrać kredytów oraz dlatego, że wedle ich opinii nie jestem samodzielny i nigdy nie będę. O ile agresję jestem jeszcze zrozumieć, to resztę... no jakby tak każdego ubezwłasnowalniać z powodu brania długów czy nadmiernej troski to by pozostało niewielu ludzi wolnych, ale może się mylę. W każdym razie ja nie czuję się niezdolny do pracy, nie uważam abym nie umiał sam o sobie decydować i IMO bardziej życie utrudnia mi szkoła, terapeuci i matka, tzn. próbują mnie uciszać, gdy coś niewygodnego na ich temat mówię np. poprzez straszenie psychiatrykiem.

Zatem pytania:
- Czy istnieje możliwość w obrębie kraju uniknięcia ubezwłasnowolnienia?
- Czy za granicą w obrębie UE dalej mogliby mnie ubezwłasnowolnić?
- Czy za granicą poza obrębem UE dalej mogliby mnie ubezwłasnowolnić?

--
Pozdrawiam,
Hubert