Pytanie z dnia 16 października 2017

Witam,
żyję z partnerem w konkubinacie od 10 lat. Mamy dwie córki, są to nasze wspólne dzieci i jedyne jakie posiadamy, żadne z nas nie ma innych dzieci. Mieszkamy we czworo w mieszkaniu, które jest własnością mojego partnera (tylko jego). Analogicznie, ja mam swoje własnościowe mieszkanie, które aktualnie wynajmuję (jest tylko moje). Mieszkania nie są obciążone kredytami. Są to odrębne własności każdego z nas. W jaki sposób możemy zabezpieczyć się wzajemnie na wypadek śmierci któregoś z nas?
- Odpada darowizna, bo podatek jest gigantyczny, jesteśmy w III grupie.
- Odpada testament, bo w chwili śmierci jedno z nas płaci 20 proc. wartości lokalu.
Dzieci są teraz malutkie, mają 1 i 4 latka. Kiedy dorosną żadne z nas, wiadomo, nie chce być uzależnione od decyzji dzieci...
Pyt.1. Czy chroni mnie stałe zameldowanie w mieszkaniu partnera?
Pyt.2. Czy służebność dożywotniego mieszkania pozwala mi na sprzedaż tego lokalu, które jest własnością partnera? Rozumiem, że sprzedać mieszkanie np. po śmierci ojca mogą pełnoletnie córki, ale nie ja. Ja wówczas muszę lokal opuścić, tak?
Pyt.3. Czy jest jakiś inny sposób, abyśmy mogli się pozabezpieczać w razie naszej śmierci?

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.