Witam,jestem po rozwodzie ok 3lat,mam dwojke dzieci 5 i 13,byly maz placi na nie alimenty regularnie w kwocie 550.zabiera w 3 wekeendy miesiecznie i w wakacje na 2tyg.dzieci jezdza nie regularnie bo nie chca czesto ot tak od siebie i czesto zdzarza sie ze byly maz nie chce ich zabierac.od 2miesiecy ma nowe dziecko i grozi mi odebraniem 500+i odebraniem alimentow w wakacje kiedy dzieci sa u niego.czepia sie ze nie pracuje i nie dokladam swojej czesci.od roku mieszkam z nowym partnerem w nowej miejscowosci,nie mam z kim zostawic dzieci a opiekunce musialabym ufac i placic i poza tym nowy partner nie chce abym pracowala.czy moje dzieci sa gorsze od tego nowego,czy jesli co roku bedzie mial nowe dziecko to alimenty zejda do zera.on zarabia najnizsza krajowa i nie chce celowo zmienic pracy chociaz propozycje juz mial nie jedna(ale to nie o to chodzi).czy zostanie mi odebrane 500+i obnizone alimenty.jak mam sie bronic