Witam,nie wiem od czego zaczac moja sprawa jest bardzo skaplikowana ale licze na pomoc.A wiec w marcu 2017 roku starajac sie o kredyt na dom dowiedzialam sie ze kredytu nie dostaniemy poniewaz jestem wpisana do KRD.Nigdy nie mialam zadnych zaleglosci.Wiec bardzo sie zdziwilam gdy dowiedzialam sie ze w 2006 roku mialam pozyczke w Provident na kwote 1500zl.Dlug przejela firma Ultimo ktora przeslala mi kopie umowy sprawe zglosilam na policje.Zlozylam zeznania i czekalam.W styczniu policja przekazala mi informacje na temat kobiety podpisujacej ta umowe, oraz nazwiska jakis osob ktore z nia wspolpracowaly.Wyludzali pozyczki.Niestety zadnego nazwiska podanego przez policje nie kojarze minelo 12 lat a ja nie mam pomieci do nazwisk.Jednak utkwilo mi jedno imie po powrocie do domu zaczelam myslec i kojarzyc fakty pracowalam w 2006r.w firmie gdzie poznalam pewna pania o takim wlasnie imieniu kiedys prosila mnie o podpisanie jakies ankiety czy czegos w tym rodzaju.Odnalazlam na portalu spolecznosciowym inna znajoma ktora tez to podpisywala i po kontakcie z nia okazalo sie ze tez ktos wzial na nia pozyczke w Provident tyle ze ona dowiedziala sie po roku od komornika i sprawe szybko zgosila na policje.U mnie sytuacja nie wyglada tak dobrze na umowie podane byly falszywe dane tj.adres i dlatego nie mogli mnie wczesniej znalezc.W poniedzialek ide znowu na policje zlozyc podpisy do badan.Nie wiem co mam teraz zrobic przeciez powiedzialam policjantowi ze to nie moj podpis widnieje na umowie poniewaz bylam przekonana ze ktos go podrobil ,a teraz okaze sie ze jest jednak moj.Wstydze sie a jednoczesnie boje, nie wiem jak powiedziec o tym co sie dowiedzialam.Czy policja mnie wyslucha?Czy zlozyc podpis i czekac co bedzie dalej?Co jezeli to moj podpis co mi grozi?Ja naprawde nie wiedzialam co podpisalam.Bardzo prosze o pomoc gdzie sie z tym zwrocic.Pozdrawiam Patrycja