Witam.W 2010 roku urodziłam córke.Mieszkałam z rodzicami chlopaka ze wzgledu ze nie mam rodziny i swojego domu.Po pewnym czasie mama chlopaka ktora nigdy mnie nie akceptowala wyrzuciła mnie z domu zabierajac mi dziecko.Nie miałam gdzie pojsc wiec byłam troche w domu dla bezdomnych po czym mieszkalam u kolezanki.Znalazlam prace i bylo mnie stac na utrzymanie dziecka ktorego nie chciano mi oddac.Bylam na policji 3 razy i kazdy rozkldal rece ze nie sa wstanie mi pomoc.Ktoregos dnia dostalam wezwanie na sprawe o odebranie praw rodzicielskich.Oczywiscie Pani sedzia od poczatku byla negatywnie do mnie nastawiona i ograniczyla mi prawa ze wzgledu ze nie jestesmy małżenstwem i ze dziecko nie przebywa u mnie.Taki byl argument a jak sie poplakalam to stwierdzila ze nigdy mi nie odda dziecka bo jestem nie zrownowazona emocjonalnie.Od tamtego czasu place caly czas na dziecko i nie mam do niczego prawa.Moge brac dziecko wtedy kiedy on i jego mama mi na to pozwola.Ojciec mojego dziecka nigdy nie przeznaczyl na dziecko alimentow.Wszystko wydaje na dziewczyny ,alkohol i narkotyki.Juz nie moge na to patrzec.Wczoraj policja go zabrala z domu majac 2% alkoholu i odurzonego alkoholem.Idzie na leczenie.Chce odzyskac prawa bo nie chce zeby moje dziecko trwalo w tej patologi.Co mam zrobic skoro teraz jest pod opieka babci poki ojciec dziecka jest w szpitalu.Jakie pismo mam zlozyc zeby odzyskac dziecko?I czy w takich sytuacjach te sprawy sa pilniej rozpatrywane?