Włada rodzicielska.
Pytanie z dnia 29 października 2021
Dzień dobry, Mój tata jest ’’samotnym’’ ojcem ma piątkę dzieci które wychowuje sam, niby mieszka z nami osoba nazywająca się matką to jest z nia w separacji od już ponad 6 lat z która już dawno miał się rozwieść lecz przez pewne komplikacje się przedłużyło w tym roku był u adwokata mial już papiery rozwodowe które mial wysłać wszystko szło w dobrom stronę lecz wszystko się znowu posypało poraz kolejny przez ta sama osobę ("mame”)
, matka nic nie robi choruje na schizofrenię nie chce się leczyć przyjmować leków w domu nic nie robi ma swój własny pokój w którym siedzi non stop nic nie robi nie pracuje nie sprząta nie dba o siebie sama, dzieci nie maja i nie chcą mieć z nia kontaktu nigdy jej niewidzialny i nadal nie widza jaka matka przez to jak totalnie się na nas zlała i ile szkód nam jak i rownież tacie wyrządziła, od kilku lat non stop robi problemy np. Z polski wyprowadziliśmy się do Holandii przez właśnie ta kobietę nie mieliśmy innego wyjścia, po latach w Holandii poraz kolejny byliśmy zmuszeni zmienić miejsce zamieszkania ponownie przez ta kobietę i problemy które robiła, wróciliśmy do Polski mieszkamy tu już jakiś czas i nigdy nie było lepiej, tata ma stała dobra płata pracę pracuje z domu zadko kiedy wyjeżdża w trasę związana z praca bo większość czasu to pracuje na komputerze i odbiera telefony (jest przedstawicielem) wiec non stop jest w domu pracuje i zajmuje się dziećmi, dzieci maja wszystko nigdy nie brakuje nic w domu zawsze wszystko jest zadbane zawsze wszystko co potrzebne jest w domu NIGDY nic nikomu nie brakuje właśnie przez mojego ojca który tak o nas dba i zawsze ciężko pracował i nadal to robi, lecz teraz jesteśmy w sytuacji bardzo ciężkiej sytuacji, zaczęło się tak ze sąsiadka która zawsze miała z nami problem, nasza sąsiadka zadzwoniła do współdzielni zgadali specjalnie żeby oni zadzwonili do mopsu (nie raz się chwaliła jakich to ona nie ma znajomosci właśnie w tym miejscu) i zgłosili (zaznaczam ze były wakacje!!!!) ze dzieci nie spa po godzinie 22…. No i się zaczęło, pierwsza niezapowiedziana wizyta mopsu, przyszły 2 panie taty nie było w domu robił zakupy i Załatwiał pare spraw wiec ja i moje rodzeństwo byliśmy sami w domu (zaznaczam mam 18 lat!!!) jak tata musi wyjechać raz na ruski rok na dzień max 2 do pracy w trasę to ja się zajmuje rodzeństwem, Panią nie zostało otworzone ani nie zostały wpuszczone, prawnego opiekuna nie było wiec nie miałam zamiaru wpuszczać je do domu ponad to obcym nie otwieramy, DODAM tez ze Panie z opieki zakryły wizjer :) zadzwoniły wiec do taty umówiły się na wizytę przyszły oczywiście robiły problem z rzeczy które nie maja prawa być problemem przyczepiany się do wszystkiego zakładały dużo rzeczy bez nawet spytania o nie, do tego stopnia ze z stresu poprostu poleciała mi łezka, po ponad 2 godzinach Panie wyszły poza tym nie sprawiały wrażenia ze coś im az tal bardzo nie Pasuje i BOOM, 1-2 tyg mijają i przychodzi policja nasłana przez właśnie te Panie, taty akurat nie było był na wyjezdzie jednodniowym wiec wywiad został przeprowadzony przez Pania i Pana dzielnicowych popytali sąsiadów, i nic, nikt nic nie powiedział złego na nasz temat wręcz przeciwnie, potem wywiad ze mnią tez poszedł bez problemów bardzo fajnie spokojnie az Pan i Pani się śmieli z tej calej sytuacji ze to nie powinno mieć miejsca i ze tracą czas na wymysły Pan z mopsu które szukają problemu tam gdzie go nie ma, dowiedziałam się także ze Pani z mopsu nagadały przeróżnych bzdur pomiędzy innymi ze dzieci chodzą niezadbane głodne i brudne a ja na ich wizycie histeryzowałam cala zapłakana roztrzęsiona (to ich wymysły) kiedy totalnie takie coś nie miało miejsca owszem lzy poleciały ale z stresu właśnie przez TE panie z mopsu potem po jakimś czasie był najazd na mnie nie wiem z jakich źródeł ale wiedziały ze taty nie było w domu i przyszły pod pretekstem ze chcą rozmawiać z mnią na mój temat kiedy ja im dałam do zrozumienia ze ja osobiście nie mam zamiaru ani nie jestem zobowiązana z nimi rozmawiać to tak mnie nastraszyły ze je wpuściłam “masz nas wpuścić i porozmawiać bo jak nie to zadzwonimy na policje i będziesz musiała nas wpuścić i porozmawiać bo inaczej wzywamy policje a to się zle dla ciebie skończy" (ich słowa) i oczywiście zamiast o mnie gadały ogólnie o wszystkim robiły problemy z wszystkiego, najśmieszniejsze było wtedy kiedy pani z mopsu powiedziałam ze np zmywamy trochę inaczej niż ona by chciała i odrazu ona stwierdziła ze mamy problemy finansowe??? Kazały mojemu 9 letniemu bratu stać przed nimi w MAJTACH przed 2 obcymi starymi kobietami!! Chłopak po tym płakał z wstydu i stresu przez 2 dni, po tym troche ucichło (tak nam się wydawało) w miedzy czasie udało się wysłać matkę do szpitala po wizycie psychiatry i spędziła tam prawie miesiąc w miedzy czasie Panie z mopsu poszły do kobiety CHOREJ PSYCHICZNE która ma stwierdzona schizofrenie przez 3 czy nawet 4 ROŻNYCH lekarzy ze jest ona chora nie poczytalna i nie w stanie odpowiadać sama za siebie, nie wie nawet w którym roku żyjemy czy nawet ile jej dzieci maja lat!!!! Matka jest chora ale nie głupia i bardzo dobra z niej manipulatorka, nagadała im bzdur typy ze dzieci chodzą nie zadbane głodne brudne itp co jest czystka nie prawda sa to jej słowa z chorej głowy które zawsze powtarzała z niewiadomego innego powodu niż ze jest chora i zawsze gada poprostu glupoty, chce rownież dodać ze był wywiady z sąsiadami, pytana szkoła czy nawet tata w szkole na wywiadówce pochwalony o ta jak swietnie daje sobie rade ze mało dzieci chodzi tak zadbane i ubrane ze tylko pare dzieci z calej szkoły ale ze one wszystkie pochodzą z bogatych rodzin, no poprostu nie było kompletnie problemu, na podstawie tego co powiedziała chora psychicznie kobieta same tez napisały niezle bzdury tego typu wykłamały wszystko tak żebyśmy wyszli na tych złych nawet powiedziały ze dzieci nie maja na czym ani gdzie się uczyć a nawet nie widziały pokoi dzieci ani 6 laptopów i komputerów biurek które są w domu do nauki itp ani normalnie jak to powinno być zadbanych pokoi domowników w tym dzieci :) chce rownież dodać ze po wizycie policji policja powiedziała ze nie widzi problemu ze jest wszystko ok i ta sytuacja nie powinna mieć miejsca a Pani z mopsu NACISKAŁA na policjantkę żeby cokolwiek złego napisała w raporcie byle tylko żeby cos złego napisała żeby pani z mopsu miała jakaś wymyśloną przez nia podstawę do tego co miały zamiar zrobic, no i złożyły papiery o odebranie tacie i matce praw rodzicielskich i został przydzielony kurator….. po 1 wizycie!!!!!!!! (Nie licząc wizyty w szpitalu PSYCHIATRYCZNYM u chorej psychicznie już od LAT kobiety) był kurator porozmawiał niby wszystko ok kontaktował się rownież z Panią dzielnicowa co u nas była jej powiedział ze nie jest wrogo nastawiony i ze sam tak naprawdę nie widzi problemu i mija tydzień i nie przyszedł ani razu, chyba naprawdę stwierdził ze nie ma na co bo w domu wszystko w porządku :) tata złożył oczywiście odwołanie tylko w swoim imieniu bo matkę totalnie to nie ruszyło wręcz powiedziała ze o to jej chodziło bo ona dzieci nie chce i chce żeby dzieci zabrali gdzie jakby?? Nikt ją do wychowania dzieci nie zmusza nie robi tego tata chce się z nia rozwieść i będzie totalnie zwolniona z obowiązków co już tak naprawdę jest, Ona nas nie wychowuje ani nie ma z nami kontaktu wiec to totalnie nie ma sensu, tata tez załatwił sobie wgląd w akta i tam taki cyrk, pane z mopsu napisały tam tylko to co powtarzam CHORA psychicznie kobieta im nagadała oraz ich jakieś stworzone problemy z niczego, nie dodały dowodów takich jak raportu policji gdzie było napisane przeciwne to czego oni chcieli, czyli to ze w domu wszystko ok i nie ma żadnych problemów również ze sąsiedzi zeznali ze nie ma problemów, nie jest głośno nie ma awantur itp, nie dodali ze była z mna rozmowa gdzie rownież powiedziałam ze wszystko w domu w totalnym porządku (wymyśliły tylko ze jestem według ich wieziona w domu i obciążona obowiązkami i ze tata nic nie robi oraz ze nie ma stalej pracy, MA UMOWE!!!) co jest totalna nie prawdo wyssały to sobie z palca, oraz nie dodali ze kobieta która napisała to oświadczenie jest chora psychicznie i różne takie rzeczy…jednym słowem zataiły ważne dowody które przeczą kłamstw które one nagadały, jest ich wiele więcej ale to mogłabym o tym książkę napisać nie bede już az tak sie rozpisywać, na ta chwile tata załatwia najlepszego adwokata w mieście i walczy o dzieci, zobaczymy co dalej złożył to odwołanie i czekamy co dalej matka oczywiście totalna wylewka ale może i lepiej, zabiorą jej prawa do dzieci na które nie zasługuje, o krok bliżej do łatwego szybszego rozwodu, a tata oczywiście walczy o dzieci, zawsze to robił i nadal robi, prawdziwy bohater. Jest to bardzo stresująca sytuacja i napewno (już widać) odbije się na psychice dzieci. Chciałam to tu napisać żeby może dostać jakieś przemyślenia i opinie osób trzecich co się znają na prawie.
Agnieszka Kwapień Adwokat (Od 2010)
Kancelaria Adwokacka Adwokat Agnieszka Kwapień
Tadeusza Kościuszki 56/2, 40-047 Katowice
Dzień dobry Pani/Panu, O sytuacji małoletnich dzieci należy zawiadomić sąd rodzinny właściwy według miejsca zamieszkania. Pozdrawiam, adwokat Agnieszka Kwapień tel. 728 382 525 e-mail: poczta@adwokat-katowice.com.pl
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.