Władza rodzicielska.
Pytanie z dnia 24 maja 2020
Witam. Mam 28 lat i czworkie dzieci. 12 letnia Maje zrodzona z nieformalnego związku. I trzech synow z obecnym mężem. mój mąż nie jest ojcem biologicznym corki. Biologiczny ojciec nigdy nie starał się o kontakt z corka, nie płacił na nią alimentów. Został pozbawiony praw rodzicielskich. Od tego września zaczęliśmy mieć problemy wychowawcze z córka. Wdala się w nieodpowiednie towarzystwo, dużo starsze od siebie. Od września tego roku przestała notorycznie wracać z szkoly prosto do domu tylko wraz z towarzystwem chodzić po galeriach handlowych jak się później okazało dochodziło tam do kradzieży w których córka brała udział. Córka wiedziała że nie jestem w stanie wyjść z domu i jej szukać ponieważ w domu mam niemowlaka. A mąż pracował do późnych godzin. Niejednokrotnie była agresywna co do najmłodszego z synów. Zaczęliśmy się nie dogadywać. Będąc przez te parę godzin z towarzystwem córka paliła papierosy, elektryki, zażywała nawet narkotyki i alkohol. Nie radząc sb z córka udaliśmy się do dyrektor i wychowawczyni corki o pomoc. Wysłano nas do psychologa. Czekaliśmy dość długo na wizytę u psycholog. Córka nadal się nie słuchała. Prosiłam ją by wracała do domu. Jednak to nic nie dało. Dopiero jak dostaliśmy wezwanie na komendę w sprawie jej kradzieży to było w lutym chyba coś do niej dotarło. Bo już zaczęła się normalnie zachowywać tzn wracać do domu. Ale jej zachowanie nadal było wyniosłe. Do psycholog dostaliśmy się na początku marca. Jako pierwsza miałam ja wizytę z Panią psycholog, córka miała się stawić 13 marca lecz niestety w związku z pandemia nie udało się. Podczas pandemia przez przypadek patrząc w jej tel zauważyłam wiadomość od jej ojca biologicznego zony. Zaczęłam pytać corki o co chodzi. Okazało się że sama odezwała się do nich. Maja kontakt już dłuższy czas za moimi plecami, nawet się spotkali się dwa razy. Jedna z wizyt była u nich w domu. O niczym nie miałam pojęcia. To było ich pierwsze spotkanie. Nigdy wcześniej się nie widzili. Następnego dnia córka wyszła się przewietrzyć. Nie wróciła po chwili. A za 3 godz dostałam wezwanie na policję. Pojechałam była tam córka z ojcem swoim biologicznym i jego żona. Weszliśmy do pokoju ja z córka i z policjantami. I poinformowali mnie ze jest problem bo córka nie chce wracać do domu. A córka automatycznie płacz i zaczęła wymyślać ze tak jej źle w domu że chce do ojca. I z nim mieszkac. Nie znając go kompletnie. Ani jego rodziców a jej dziadków. Ostatecznie policjanci zaproponowali by córka pojechała do moich rodziców. Też nie chciała... Co z moimi rodzicami miała dobry kontakt tylko strasznie do jego rodziny ale ze nieogla to zgodziła się do moich rodziców. Moja mama ja odebrała. Za dwa dni córka chciała wrócić do domu ale nie mogła. Bo sąd wydał tymczasowe postanowienie że córka ma być pod opieką moich rodzicow. Za kolejne dwa dni córka chciała odkręcić to co się wydarzyło. Pojechała na komendę ze chce wrócić do domu. Sąd się zgodził. Teraz w środę mam sprawę gdzie córka ma być na stałe. Za kolejne dwa dni mam sprawę z wniosku jej ojca za znęcanie się nad nią. Ja to odbieram jako zemsta z ich strony a córka jest ich pionkiem w tej grze. Co gorsza ona trzyma ich stronę cały czas a widzieli się dwa razy. Nie wiem co mam robić. Mieliśmy i tak problemy wychowawcze a teraz to po prostu czuje się nad nami. Nie można o nic zwrócić jej uwagi. Mam kilka pytań. Proszę o pomoc
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, polecam skorzystać z pomocy adwokata, który będzie Panią reprezentował przed sądem, gdyż sprawy na pewno nie będą łatwe. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.