władza rodzicielska,alimenty

Witam.
Matka mojej dziewczyny rozwiodła sie ze swoim mężem kilka lat temu.Później kogoś poznała kogoś i zaszła w ciążę.W 8 miesiącu ciąży wyrzucił ją z domu,wylądowała z torbami na ulicy.Zadzwoniła do swojej córki która mieszkała z byłym mężem,aby po nią przyjechała bo on ją wyrzucił z domu.Po urodzeniu dziecka mało się nim interersował tzn dzwonił pytał co tam u niego ale wpadał tylko raz w miesiącu odwiedzić dziecko.Dzwoniła do niego nie raz aby cos dał na dziecko,bo trzeba kupic pampersy itp. to potem nie odbierał telefonów.Czasem coś tam kupił,ale to były grosze za 50 zł albo i mniej,przecież dziecko kosztuje nawet i 200 zł tygodniowo.To to co on dawał to jest nic.Dzwonił do niej aby przyjechała go z dzieckiem odwiedzić tak jakby królewicz nie mógł sam do dziecka przyjechać.To mówił potem, że mu utrudnia kontakt z dzieckiem bo do niego nie przyjeżdża .U niego nawet nie ma warunków na pobyt dziecka .Nie ma łóżeczka,zasłon w pokoju podobno syf,w domu niepełnosprawny syn którym się opiekuje ojciec,który też nadużywa alkoholu.Ostatnio dostała od niego pismo o rozprawie o przyznanie praw do dziecka. Teraz tak sie złożyło,że matka wróciła do swego byłego męża i mieszka razem z nim i córką,ale miała jakieś powikłania po porodzie i to córka prawie wszystko robi przy dziecku.
Jaka jest szansa aby to matka otrzymała wyłaczne prawo do dziecka i alimenty?

Dziękuję za odpowiedź