władza rodzicielska,kontakty z dzieckiem,ograniczenie władzy rodzicielskiej

Witam! Proszę o pomoc!
Zaczynając od początku i w skrócie.
Z ojcem dziecka byliśmy w związku, mieszkaliśmy razem (krótko, ponieważ woli inny tryb życia) od kwietnia 2018r przebywał w ZK (kradzież z pobiciem) wyszedł na zwolnienie warunkowe 3tyg temu. Staram się nie ograniczać mu kontaktów z dzieckiem.I mieć dobre relacje z nim że względu na dziecko.
Odkąd wyszedł miałam 2 sytuacje :
(1) po rozmowie i uzgodnieniu między nami - rodzicami dziecka. Przywiozłam małego do ojca dziecka. Mówię, że za 2h będę bo mam plany-ojciec się zgodził. Ale ojciec(dziadek) krzyczał na mnie,obrazal mówił że nie będę dzieckiem rządzić i że wniesie do. Sądu wniosek o odebranie mi praw jak mi się. Nie podoba(Całe 3 i pół roku ja dziecko wychowywałqm. Oni nie pomagali w żaden sposób).
(2) dzisiaj dzwoniłam do ojca dziecka,ze mogę go przywieź ale tylko do. 17:30 bo pracuje na rano a dziecko trzeba wykąpać, uspac, nakarmić. NIC się nie odezwał, przystał na tym. Jego mama krzyczała, że "o 20 po niego być za krótko 2h" odpowiedziałam, że "nie no pracuje na rano i też mam do zrobienia w domu a dziecko muszę do babci zaprowadzić (mojej mamy) powtarzała tak z 3razy,tym samy odpowiadałam.Wyszedl dziadek (ojciec byłego) i patrząc kierując w moją stronę słowa" nie pie... ol się z nią idź do sądu i bedziesz dziecko zabierał i odbierał kiedy chcesz.Ona nic nie ma do gadki. Jak Ci się nie podoba to idziemy do sądu, nie będziesz dzieckiem się bawić i szantazowac.I mnie nawet nie wkur... bo wyjdę i Cię strzaskam i na tym się skonczy". Ja nie odezwałam się ANI SŁOWEM powiedziałam w stronę byłego, że o 17:30 i do dziecka "paa".
Proszę mi powiedzieć co mam robić, jak reagować.,cokolwiek. Nie mam już siły, wykancza mnie to psychicznie. Ojciec dziecka nawet się nie wypowie.Nie.rozumieja, że to jest tylko nasza sprawa nie ich.