Władza rodzicielska,opieka nad dzieckiem.

Dzień dobry,
Mam trudną sytuację i pytanie do Państwa, prośbę o poradę. Chodzi o sprawę rodzinną w kwestii opieki nad dzieckiem po rozwodzie, który miał miejsce 7 lat temu. Córka ma 12 lat i do tej pory mieszkała ze mną tak jak zadecydował Sąd. Ojciec przebywał zagranicą przez pierwsze lata po rozwodzie, po powrocie do Polski niewiele widywał się z dziećmi (syn ma obecnie skończone 18lat). W sierpniu tego roku zrezygnowałam z wynajmu mieszkania, w którym mieszkałam z dziecmi od 7 lat i zapewniałam im stabilizację. Musiałam zrezygnować z mieszkania, ponieważ mieliśmy wprowadzić się do mieszkania komunalnego, na które dostaliśmy przydział od gminy. Jednak remont mieszkania bardzo się przedłużył i trwa do tej pory. Mama mojego byłego męża zaoferowała pomoc , proponując tymczasową opiekę nad córką. Córka więc przebywa u babci od września tego roku, a ja wyjeżdżałam do Anglii aby zarobić pięniążki na remont. Córka-nastolatka, która nie chciała zostawać u babci, obraziła się na mnie i nie chce zr mną zamieszkać. Sytuację także wykorzystał ojciec który do tej pory mało interesował się córką. Sam ustala kwoty alimentów ( na przykład sam obniżył zasądzoną kwotę dla syna, aby zwiększyć kwotę córce), obecnie nie przelewa pieniążków mi, tylko swojej mamie, a ja sama przelewałam jej pieniążki. Zamierza teraz na połowę mięsiąca zabierać córkę do siebie i uważa, że w takim przyadku nie będzie płacił nic, aby alimenty były jakby po równo między nas podzielone, gdyż będziemy dzielić się opieką. Dopóki remont mojego mieszkania się nie skończy zamierza zabrać córkę od stycznia do siebie i zarządał, abym teraz to ja płaciła alimenty. Pytanie brzmi czy obrażona córka może decydować o tym, że nie chce ze mną zamieszkać i czy były mąż faktycznie ma prawo tak postępować z alimentami?