władza rodzicielska,uregulowanie kontaktów z dzieckiem

Pytanie z dnia 09 maja 2019

Postaram się po części opisać mój problem.. Otóż Małgorzatę poznałem na jednym z portali randkowych jeszcze tego samego dnia wylądowaliśmy w hotelu szczegółów już oszczędze wszystkim. Spotkaliśmy jeszcze Góra 2-3 razy i bez słowa zakończyliśmy znajomość. Chwaliła się posiadaniem wielu adoratorów. Poinformowała mnie o ciąży będąc w drugim miesiącu oraz wskazała że to ja jestem ojcem. Złożyła wniosek o ustalenie ojcostwa w akcie ojciec nieznany praktycznie się nie znaliśmy o ciąży poinformowała mnie kiedy nasza znajomość przestała istnieć nie mając pewności wniosłem o przeprowadzenie badań Genetycznych. Kiedy Badania DNA wykazały, że dziecko jest moje natychmiast uznałem dziecko przyjęło moje nazwisko na co matka od początku nie chciała się zgodzić oraz zasadzono alimenty.. Od momentu uznania dziecka interesowałem się córka zabiegalem o możliwość kontaktu. Jednak Małgorzata utrudniała mi kontakt blokując wszelkie możliwe kontakty typu facebook tel.. Zagroziłem skierowaniem wniosku o ich uregulowanie wówczas umożliwiła mi 2-3 odwiedziny u córki. Cieszyłem się ogromnie byliśmy na spacerze raz nawet w trójkę wybraliśmy się nad morze gdzie bawiłem się przytulałem, nosiłem na rękach córkę.. Kiedy dałem jej do zrozumienia że nie będziemy razem - nie mówię, że nie chodzi się z takimi kobietami jednak związku z tego nie było. Wściekła się.. Na moją prośbę bym mógł uczestniczyć przy Chrzcie odpisała bym wziął sobie chrzestnego na świadka do ślubu.. Zablokowała kontakt ponownie, zmieniła adres zamieszkania jednocześnie złożyła wniosek o pozbawienie władzy w którym zeznała, że podczas spotkań z dzieckiem byłem agresywny wulgarny zachowywał się jak psychopata. Niestety na brak logiki Małgorzaty zwrócił uwagę dopiero sąd II instancji. Jakim cudem matka jedzie nad morze skoro na spacerze zachowuje się niewłaściwie.? Na rozprawie apelacyjnej ledwo sędzina nie przegryzła jej tętnicy za to, że kłamstwem szyderstwem oraz zasiłków z MOPSu pozbawia ojca praw do dziecka itd. Jednak z uwagi na moją pracę kierowcy międzynarodowego ograniczył mi częściowo prawa po to by matka swobodnie załatwiać bieżące sprawy dziecka. Jednak ważne kwestie jak i nazwisko zostało bez zmian. Po apelacji złożyłem wniosek o uregulowanie kontaktów po 6 miesiącach odbyła się pierwsza rozprawa na której matka wnioskuję o zakaz zbliżania się bo "cpam i handluje narkotykami" na litość boska z uwagi na pracę kierowcy wystrzegam się alkoholu, a co dopiero jakiś używek.?! Ostatecznie skierowano nas do RODK celem ustalenia czy istnieje więź między ojcem a dzieckiem, oraz przeprowadzeniem badań na obecność narkotyków, które ostatecznie się nie odbyły. W międzyczasie przyszła do mojego domu pani kurator by sprawdzić moje warunki od progu krzyczy, że nie ma u mnie warunków bym mógł przywozi mała do siebie.. P kurator została wyproszona z domu. Na moje nieszczęście biegli w RODK przyznali rację p kurator. Moi rodzice nie są w stanie samodzielnie realizować kontaktów z wnuczka jednak bardzo zależy mi by poznali moje jedyne dziecko. W moim domu wychowalo się 4 chłopaków w tym niepełnosprawny brat, który miał nauczanie indywidualne nikt do tej pory nie zgłaszał nieodpowiednich warunków. Będąc jeszcze ministrantem miałem okazję zapoznać się z warunkami okolicznych mieszkańców i są o wiele gorsze.. Biegle również stwierdziły że nie byliśmy w związku a nasze spotkania miały charakter zaspokojenia potrzeb fizycznych. Stwierdzili tez ze dopiero po upływie 2-3 miesięcy będę mógł samodzielnie realizować spotkania. Opinia sama w sobie jest dość obiektywna muszę przyznać. Odbyła się druga rozprawa na której sąd zabezpieczyli kontakty na okres 3 mies gdzie miałem możliwość spotkań w 1 i 3 tyg miesiąca w każdą środę piątek i niedzielę - kontakty za pośrednictwem matki w miejscach publicznych ewentualnie w domu matki. Przystałem, więc na ustaleniach sądu. Początkowo spotkania przebiegały w przyjaznej atmosferze Nawet zacząłem rozważać czy nie spróbować związać się z Małgorzata do momentu, kiedy usłyszałem od 3 letniej już córki że "mama powiedziała mi , że ty nie żyjesz.." początkowo zbagatelizowalem sprawę by nie stresować Róży odbyły się jeszcze chyba dwa kolejne spotkania. Po jakimś czasie dotarło do mnie ze matce musiało bardzo zależeć bym to usłyszał. Coś we mnie pękło.. Nie chcę tej kobiety znać widzieć czytać ani słyszeć. Po upływie 3 miesięcy odbyła się 3 rozprawa na którą nie zostałem wezwany prawidłowo gdyż rzekome wezwanie odebrała moja ubezwlasnowolniona Mama samego wyroku również nie otrzymałem by móc ewentualnie wnieść apelacje. Z akt dowiedziałem się o ograniczeniu mi kontaktów w 1 i 3 niedzielę miesiąca (niedzielny tata) również przy matce ponieważ właścicielka zapisała córkę do prywatnego przedszkola bez mojej wiedzy nie raczyła podać mi nawet adresu placówki..Dowiedziałem się również że na poprzedniej rozprawie byłem Nietrzeźwy! Szczęście w nieszczęściu że w dniu rozprawy na której byłem pijany w drodze powrotnej do domu przekroczyłem prędkość w zabudowanym złapali mnie na suszarkę sprawdzili trzeźwość było 0.0 Mam jej dość..!! Obecnie nie mogę odebrać dziecka z przedszkola bo nie mam wyznaczonego kontaktu w tygodniu Matka zerwała kontakt w ogóle nie informując mnie o stanie zdrowia itd..wyrok już jest prawomocny więc zaapelowac nie mogę.. Czy jeżeli zlecone przez biegłych 2-3 miesiące regularnych spotkań jest już podstawa do samorealizacji kontaktów? Przywiązałem się do córki jednak na chwilę obecną Małgorzata nie odbiera połączeń telefonicznych... Z postanowieniem sądu oczywiście się nie zgadzam.. Dlaczego nie mogę samodzielnie realizować kontaktów skoro córke można zapisać już do przedszkola gdzie zostaje na pół dnia bez matki praktycznie z obcymi dla niej ludźmi oraz nieznanym środowisku?! Proszę o jakąkolwiek poradę nie mam pojęcia co zrobić w obecnej sytuacji?

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.