Wniosek o przymusowe leczenie odwykowe.

A wiec sytuacja ma się tak. Jestem narkomanką, zachorowałam w kwietniu zeszłego roku i do grudnia byłam w czynnym uzależnieniu. W między czasie trafilam 2 razy (październik i listopad) do szpitala psychiatrycznego. Za pierwszym razem były to mysli samobójczej i szpitala opuściłam z diagnozą zaburzeń osobowości, a za drugim mialam próbę. 28 grudnia trafiłam po raz 3 do szpitala psychiatrycznego i od tego czasu do początku maja zachowałam abstynencje. W maju zaczęły się mocne awantury z moja mama, ze nie idę na żaden odwyk, ze sobie nie poradzę, to tego były chłopak tez dolewał oliwy do ognia. Od maja do momentu kiedy poraz 4 trafiłam do szpitala pscyh z powodu zamiarów suicydalnych (tj. 24 czerwiec) miewałam wpadki, moja mama podejrzewała ze nie jestem trzeźwa i najpierw mówiła ze mnie ubezwłasnowolni, później zmieniło się w to, ze załatwi mi odwyk przymusowo, jeśli sama nie zadziałam w tym temacie. Załatwiłam sobie odwyk w Otwocku, z tym ze terminy są strasznie długie, bo leczenie będę mogła tam podjąć dopiero w połowie października. Wczoraj zostałam wypisana z oddziału, a moja mama zrobiła mi awanturę o to, ze wyszłam spotkać sie z kolezanka, ktorą poznałam na oddziale i wróciłam po 00 do domu. Wspomnę ze mam 23 lata. I teraz moje pytanie. Czy z uwagi na moja historie leczenie i uzależnienie (chce dac z siebie wszystko żeby nie mieć wpadek), gdy mam termin na terapie odwykową i uczęszczam do poradni leczenia uzależnień na terapie indywidualna co czwartek , moja mama może wystąpić o odwyk przymusowy ? Oczywiście dołożę wszelkich starań, aby do leczenia w Otwocku utrzymywać abstynencje, ale nie zamierzam całego lata przesiedzieć w domu i nie widywać się ze znajomymi, którzy są trzeźwi .