Pytanie z dnia 07 maja 2017
Wraz ze znajomym zrobiliśmy koledze żart. Wiedzieliśmy ze zostaje sam na noc wiec postanowiliśmy go nastraszyć troche. Zadzwoniliśmy do niego 2 razy ale sie nie odzywaliśmy, za 3 razem powiedzieliśmy "czekam w garażu" tak jakby ktoś sie ukrywał w jego domu. Pare minut pozniej podjechaliśmy do niego w odwiedziny. On sie spytał czy to my, odrzekliśmy że nie. Stwierdziliśmy ze mozna go jeszcze troche powkręcać. Będąc u niego gdy nie patrzył wysłaliśmy 3 sms na jego numer "czekam" "długo jeszcze" "Miałeś być sam, kim są ci ludzie?". Akcja zaczęła robić sie juz dość napięta, mieliśmy skończyć żart i sie przyznać ale zanim sie spostrzegliśmy on juz rozmawiał z rodzicami przez telefon o tej sytuacji. Gdy zaczał sie z nimi kłócić stwierdzilismy ze teraz juz nie możemy sie przyznać, i staralismy sie uspokoić sytuacje, mówiliśmy mu że to na pewno ktoś ze znajomych robi sobie żarty. Wyłączyliśmy telefony, sytuacja sie troche uspokoiła. Nastepnego dnia włączyliśmy telefon okazało sie ze jego rodzice wysłali sms ze jeżeli do 16 nie odbierzemy telefonu to cała sytuacja zostanie zgłoszona na policje. I teraz pytanie, czy mogą nam grozić jakieś konsekwencje prawne? Bo w sumie sms nie były obraźliwe, nie było w nich zastraszania ani nic z tych rzeczy. Prosze o szybka odpowiedz.
Przedstawiane treści SMS/tel były na tyle ogólne, że ciężko przypisać tutaj przestępstwo groźby karalnej lub bezprawnej. Jakkolwiek proponuję się przyznać i przeprosić, aby zaoszczędzić sobie i koledze stresu.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.