Wyłudzenie

Witam. Potrzebuje porady w sprawie wyłudzenia od bylej szefowej pieniazkow ode mnie. Twierdzi, ze pozyczylam kwote na ponad 6 tysięcy zl nie majac absolutnie zadnych na to dowodow. Procz tego ze w wiadomosciach pisalysmy ze chce mi pomoc poniewaz mialam klopot i musialam wyjechac za granice w tym miedzy innymi zwolnilam sie u niej i teraz sie odgryza. Przez okres pracy u tej Pani traktowalam ja jak przyjaciolke zwiezalam sie z kazdego problemu co bylo bledem bo teraz ona wykorzystuje to przeciwko mnie. Twierdzi ze pozyczylam pieniadze na splate kredytu. Jesli bym je pozyczyla kredyt bylby splacony a nadal istnieje prócz tego gdybym miala splacony kredyt o ktorym mowa nie musiałabym wyjezdzac za granice by zarobic na zadłużenie. Wyjechalam pracuje w Niemczech od ponad 8msc. Nigdy od tej kobiety nie wzielam zadnych pieniedzy a jako dowod w sprawie wysyla kartke z kwotamio jakich mi sie nie snilo i oboj jest niby moj podpis co jest klamstwem. Ta osoba w zyciu podrobila tak precyzyjnie podpisy innych ludzi ze wcale by mnie nie zdziwilo ze ten rowniez jest podrobiony. Z wiadomosci które wymienialysmy miedzy soba wynika ze dziekuje jej za chec pomocy ale z niej nie skorzystam a nie ze dziekuje za pomoc ktora faktycznie pomogla. Miesiac czy dwa temu dostalam od tej Pani wiadomosc sms z tekstem Gdzie sa jej pieniadze i kiedy je oddam bo umawiałyśmy sie na termin ktory wskazala a oprocz tego niby juz jakas czesc pieniedzy jej zwrocilam. Gdy dostalam tego sms bylam naprawde w szoku i myslalam ze pomylila osoby niestety okazalo sie ze nie. Ta osoba byla mi bardzo bliska zwiezalysmy sie na kazdy temat z każdego klopotu jej sie tłumaczyłam a teraz mam za swoje. Bardzo prosze o pomoc co mam zrobic w takiej sprawie. Z powazaniem Katarzyna