Wynajmowałam wraz z mężem mieszkanie od jego wujka. Mieszkanie znajduje się na prywatnym terenie. To taki kompleks kilkunastu mieszkań. Niektórzy mieszkańcy wynajmują i za wynajem płacą właścicielowi budynku i terenu, a niektórzy (tak, jak wujek Męża) wykupili na własność. Wujek nie mieszkał w tym mieszkaniu dlatego je nam wynajął. Płaciliśmy mu oczywiście za wynajem plus dodatkowe opłaty za media. Wujek powiedział nam także, że dodatkowo mamy płacić co miesiąc 250 zł właścicielowi obiektu. Twierdził, że musimy płacić jeszcze czynsz, bo nie ważne czy jest to mieszkanie własnościowe czy też nie to i tak czynsz dla właściciela budynku się należy. Płaciliśmy. Jednak po ok. 2 latach nadarzyła się okazja aby kupić mieszkanie znajdujące się obok naszego (a właściwie wujka). Postanowiliśmy wykorzystać okazję i kupiliśmy je. W rozmowie z właścicielem obiektu, z którym podpisaliśmy umowę kupna - sprzedaży ów mieszkania okazało się, że żadnego czynszu dodatkowego się nie płaci. Jedyne opłaty jakie wówczas ponosimy to media (tyle ile wykorzystamy). Okazało się, że w te 250 zł niby czynszu płaciliśmy za wujka podatek od nieruchomości, ubezpieczenie mieszkania oraz część szła dla tego właśnie właściciela, gdyż mieli między sobą jakąś niepisaną umowę, że będzie on doglądał mieszkania wujka gdy nikogo tam nie będzie. Jednak byliśmy my więc po co je miał doglądać, a i tak tego nie robił. Mam wrażenie, że wujek nas oszukał ponieważ takie opłaty, jak podatek czy ubezpieczenie mieszkania powinien płacić właściciel a nie osoby, które to mieszkanie wynajmują.