wypadek drogowy
Pytanie z dnia 15 stycznia 2019
W dniu 05.01.2019.r. o godz. ca. 16:30 jadąc z Poznania do Hanoweru drogą szybkiego
ruchu nr.S 11 , nie skręciłem na Autostradę A2 w Goluskach k/Poznania ,
tylko pomyłkowo pojechałem prosto drogą nr. S 5 na kier. Katowice.
Po przejechaniu ok. Ca. 5 km zobaczylem tablice Katowice i zorientowałem się w terenie zupełnie dla mnie ciemnym
i nieznanym ,ze źle pojechałem. Chciałem zawrócić spowrotem .
Droga szybkiego ruchu S11 była cześciowo w naprawie ( tylko jedna
nitka , w przeciwną stronę też. ) ale kompeltnie pusta , a ruch był
niewielki.
Włączyłem zatem światła awaryjne i zwolniłem do ok.20 km /godz. - w tym momencie jadący z tyłu samochód dostawczy z polską rej.
najechał z prędkością ok. 40-60 km/godz na tył mojego samochodu rej.niemiecka ( lewa strona) który został uszkodzony i przesunięty.
W wyniku silnego uderzenia w lewą tylną stronę mojego pojazdu, moja zona została ranna w głowę (siedziała na tylnym siedzeniu za > kierowcą ) natomiast dwójka , dzieci 8 i 12 lat oraz ja na
szczęście nie odniosła widocznych obrażeń.>
Kierowca pojazdu , który na nas wjechał nawet nie wysiadł , tylko
jak do niego podszedlem , przez otwartą szybę zapytał , czy wzywamy policję, czy też regulujemy
sprawę bez policji. Oświadczyłem stanowczo, że , biorąc pod uwagę
ranną żonę , chcę, aby policja przyjechała. Następnie zadwoniłem
z polskiej komórki na numer 112 prosząc o szybką pomoc informując o
wypadku na drodze w kierunku Katowice. Po ok 30 min oczekiwania na
policję ,oddaliłem się z miejsca zdarzenia , w celu zapewnienia pomocy medycznej dla mojej zony, która zostala ranna w glowe,
( glowa i twarz zaczęła puchnąć a lewego oka nie było prawie widać .)
Moją żonę zawiosłem do dużurnego szpitala w Hannowerze. (Atest z diagnosa posiadam )
Ponieważ zona do polskiego szpitala nie chiala pojechać. Następnie ,krótko po północy 0:32
> zazdzwoniłem na policję w Poznaniu , informując o wypadku , oraz o
> przyczynach, dla których opuściłem miejsce wypadku.
> Policjantka z Komendy Policji Miejskiej w Poznaniu, przekazała dalej wszyskie moje dane
> osobiste dalej , do kompetentnej osoby , prowadzacej sprawe.
> Czy mogę wystąpić do sądu polskiego ( przez adwokata ) z
> roszczeniami cywilno-prawnym od polskiego kierowcy, za
> spowodowane obrażenia cielesne i niezdolność do pracy mojej żony ?,
> oraz uszkodzenia samochodu , pomimo ,ze oddalilem sie z miejsca kolizji ??(po 20 min. -byłem też w szoku
>
> Jaki adwokat -najlepiej z Poznania -kolizja miała miejsce w na trasie S 5 w Poznaniu móglby mi Pan i) polecić ?
Marcin Kościuk Radca prawny (Od 2015)
Kancelaria Radcy Prawnego Marcin Kościuk Radca Prawny
os. Armii Krajowej 80/4, 61-379 Poznań
Dzień dobry, Pana żona, co do zasady, może ubiegać się o odszkodowanie i zadośćuczynienie od sprawcy zdarzenia drogowego lub jego ubezpieczyciela. Jednak ze względu na okoliczności, o których Pan już wspomniał, dochodzenie roszczeń będzie znacznie utrudnione pod względem dowodowym, gdyż to na Pana żonie będzie ciążył ciężar udowodnienia w szczególności sprawstwa wypadku tamtemu kierowcy oraz że uszczerbek na zdrowi powstał w jego trakcie, a nie w ciągu kilku kolejnych godzin pomiędzy momentem zdarzenia a wizytą w szpitalu. Niemniej, ażeby móc się w jakikolwiek wiążący sposób wypowiadać na temat szans uzyskania jakichkolwiek świadczeń należałoby móc się zapoznać z pełnym stanem faktycznym oraz z aktami postępowania prowadzonego przez policję, które w przypadku korzystnego dla Państwa rozstrzygnięcia będzie miało duże znaczenie w sprawie cywilnej. Jeżeli byłby Pan zainteresowany współpracą z moją Kancelarią, to zapraszam do kontaktu celem omówienia sprawy. Z poważaniem Marcin Kościuk
Podziękowałeś prawnikowi
Artur Stachurski Radca prawny (Od 2014)
LT LAW Ciupka, Stachurski sp.k.
Gwiaździsta 71/10, 01-651 Warszawa
Z tego co Pan opisuje to zawracał Pan w miejsc niedozwolonym, bo na autostradzie. Został Pan uderzony w lewy bok, co by potwierdzało taki przebieg wypadku, bo przy jednym pasie ruchu inaczej zostałby Pan uderzony centralnie w tył. Oddalił się Pan też z miejsca zdarzenia czego nie wolno robić. Poza tym z Gołusek do Hanoweru jest prawie 500 km, a skoro żona była ranna to powinna trafić na najbliższego szpitala. Mało też jest przekonujące, że był Pan w szoku. Nie widzę szans na odszkodowanie. Jak dla mnie to Pan odpowiada za szkodę i obrażenia żony. Prawdopodobnie to Pan będzie też oskarżony o spowodowanie wypadku i ucieczkę i z Pana OC zostaną pokryte uszkodzenia tamtego pojazdu.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.