wypadek w pracy,odszkodowanie,zgłoszenie wypadku

Miesiac temu uleglem wypadkowi w pracy, w skutek czego zlamalem obie kosci przedramienia prawego (nadgarstka) wypadek byl na tyle szkodliwy ze nie obylo sie bez operacji i zespolenia kosci plytka oraz srubami. Obecnie jestem na zwolnieniu chorobowym i oczekuje rehabilitacji. Wracajac do meritum sprawy. Gdy jechalem prywatnym samochodem z budowy na pogotowie (karetki nikt nie chcial wzywac poniewaz bali sie konsekwencji policji oraz PIP) dzwonil do mnie moj prezes i oswiadczyl ze wypadek nie zdarzyl sie na budowie w trakcie pracy tylko w domu, ze cala sprawe zalatwimy w cztery oczy. Jednakze to byly tylko puste slowa. Jedyne co dostalem to tylko wynagrodzenie za przepracowana prace nic wiecej. Nie powiem ze pieniadze by mi sie nie przydaly poniewaz moje leczenie bedzie dlugie i bolesne i potrzebuje rehabilitacji. Moje pytanie brzmi, czy jezeli nikt nogdzie nie zglaszal tego jako wypadek to czy moge zadac jakis rozszczen od prezesa lub Zus-u