Zakończyła mi się z końcem roku umowa o pracę na okres próbny.Kolejnej nie podpisałam gdyż jej nie dostałam.Zostałam tylko zapytana czy zostaję odpowiedziałam że na razie tak ale z tym,że szukam pracy na cały etat (tu byłam na pół) i że jak znajdę będę mogła odejść z tyg wypowiedzeniem jeśli nowy pracodawca nie zaczeka dłużej.Tak też się stało.Znalazłam nową pracę.Nowy pracodawca zgodził się tydz zaczekać.I tu zaczyna się problem gdyż poprzedni pracodawca twierdzi,że mam mu dać 2 tyg wypowiedzenie,że umowa mimo że tylko ustna jest z automatu przedłużona i zaczyna mi się odgrażać,że porzuciłam pracę.(myślę,że chce mi dać dysciplinarne)Ja pracy nie porzuciłam gdyż proponowałam,że przez tydz nadal będę chodzić i chciałam to rozwiązać za porozumieniem stron.Kazała mi oddać klucze i pozbierać swoje rzeczy.Tak tez zrobiłam.Ona mnie zwolniła na to wygląda a nie ja porzuciłam pracę.Jak to jest od strony prawnej.Co ja mam z tym teraz zrobić.Jak rozwiązać umowę której nie podpisałam i nawet nie wiem na jaki okres niby miałaby być zawarta.Niby skąd wzięła to 2 tyg wypowiedzenie jeśli nic nie podpisałam z taką klauzulą.Nie wiem jak to rozwiązać i co mi grozi.Ona nie odbiera i nie odpisuje.Czy poprostu to tak mam zostawić .