Zawiadomienie o krzywdzeniu małoletniego.

Dzień dobry,
Parę dni temu miałam wizytę dzielnicowego z policjantem, twierdził że chce poznać mieszkańców ( mieszkamy tu ponad 10 lat i dopiero teraz? ) nic więcej nie mówił, wziął męża na stronę i powiedział mu że ktoś zgłosił mu że naszemu dziecku może grozić niebezpieczeństwo, że jest przemoc i przekleństwa.
Wczoraj miałam też wizytę psychologa i pani z opieki społecznej i się wystraszyłem. Dopytywaly o synka ( 3 lata) co lubi, czym się bawi jak spędzamy czas. Jak reaguje na złość . Czy kloce się z mężem czy mamy takie same zdanie w kwestii wychowania. Itp Powiedziałam wszystko zgodnie z prawdą. Nie ma u nas żadnej przemocy, fakt mąż mówi bardzo głośno, mozna to też odebrać za krzyk. Ja również czasem krzykne, nigdy w życiu bym nie skrzywdziła dziecka, mąż również czekaliśmy na niego bardzo długo, parę razy poronilam, też ciąża była z komplikacjami ale się udało, synek jest zdrowy, szczęśliwy A tu takie pomówienia. Sąsiedzi usłyszeli może kłótnie z męża i wymyślają niewiadomo co. Do nas osobiście nikt nie przyszedł z sasiadow,i nic nigdy na korytarzu nie powiedzieli. zawsze się tylko uśmiechają i mówią dzień dobry, a teraz to wszystko.
Synek jest wesoły, lubi biegać, bawić się, jest ruchliwym dzieckiem, wiem że nie powinniśmy ale gramy w piłkę w mieszkaniu, czasem jest głośno, czasem mały się przewrócił zaplacze i za chwilkę bawimy się dalej.
Chce się w tej sytuacji bronić bo jakakolwiek przemoc jest przez kogoś wymyslona, zbyt dlucgo czekaliśmy na ukochane dziecko żeby w ogóle pomyśleć o jego skrzywdzeniu.
Bardzo proszę o poradę
Z poważaniem
Beata