ZGM
Pytanie z dnia 27 października 2019
Witam, mam problem z zakładem gospodarki mieszkaniowej - ZGM .
Od urodzenia mieszkałam w jednym z bloków w Świnoujściu, wraz z moimi rodzicami i moją prababcia. GŁównym najemcą mieszkania była prababcia, ale mieszakanie to nie było własnościowe. W 2015 roku skończyłam 18 lat i wyprowadziłam się do chłopaka , ale dalej byłam zameldowana na tamtym mieszkaniu. W 2017 w sierpniu zmarła moja prababcia. Ja straciłam kontakt ze swoimi rodzicami ( pokłóciliśmy się) . Oni na tamtym mieszkaniu mieszkali do listopada, ja jakoś też w tym czasie zaczęłam się starać o to mieszkanie, żeby zgm mi je przyznał. Niestety po wielu rozmowach w tym z dyrektorem zgm-u powiedzieli, że nie wchodzę w dziedziczenie i ,że mieszkanie mogłaby wziąć tylko moja matka. Zgm nie powiedział mi jednak ,że mam wymeldowac się z tego mieszkania jak i oddać klucze. Dowiedziałam się o tym w 2018 roku w maju bądź czerwcu (dokładnej daty nie pamiętam) ,że mam zdać mieszkanie. Poszliśmy na jeszcze jedną rozmowę do zgm-u, ja już byłam w zaawansowanej ciąży, więc pomyśleliśmy, że może jednak da radę zmienić ich decyzje , niestety . Na rozmowie mówili mi o jakimś długu który powstał , przez to że się nie wymeldowałam i nie oddałam mieszkania, nie obchodziło ich to, że tam nie mieszkałam od 18 roku życia. Na tamten okres było to jakoś 1500 zł . Zdałam to mieszkanie i się wymeldowałam z niego. Ale nie płaciłam im nic .W lipcu 2019 roku przyszło pismo z sądu, że szukają spadkobiercy rzeczy pozostawionych w mieszkaniu, i że do dnia śmieci mojej prabaci jest dług w wysokości 700 zł, jak się okazało dług zapłacili moi rodzice jak tam jeszcze mieszkali , spotkałam się z nimi dopiero w tym roku przed rozprawą sądową. Na rozprawie , która się odbyła nie było mowy o zadłużeniu o którym mi wcześniej mówił zgm. Wczoraj dostałam pismo właśnie z zgm-u, że mam zapłacić kwotę w wysokości 2884 ,66 zł za rok 2018 .
Pytanie teraz moje , czy ja muszę im płacić wogole jakie kolwiek pieniądze skoro 2 lata przed śmiercią mojej prababci już tam nie mieszkałam?
Jeżeli już bym miała cokolwiek zapłacić to czy oni mogą mnie wogle liczyć za cały 2018 rok skoro maj/czerwiec byłam wymeldowana stamtąd?
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, dla oceny sytuacji niezbędne jest zapoznanie się z pismem, które Pani otrzymała. Wspomina Pani o jakieś rozprawie, która odbyła się w lipcu, ale nie wiadomo czego ona tak naprawdę dotyczyła i jak się zakończyła, a to uniemożliwia udzielenie rzetelnej pomocy prawnej. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl
Podziękowałeś prawnikowi
Marcin Kozłowski Radca prawny (Od 2019)
Kancelaria Radcy Prawnego Marcin Kozłowski
Al. Kościuszki 59/61 lok. 205, 90-514 Łódź
Osoba pełnoletnia odpowiada za koszty związane z lokalem jeżeli tam mieszka. W tej sytuacji Pani nie powinna spłacać zadłużenia, jeżeli Pani tam nie mieszkała. Fakt, że była Pani tam zameldowana nie ma znaczenia. Warto jednak mieć świadków lub jakieś dokumenty, z których wynika, że mieszkała Pani gdzie indziej.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.