Żona kupiła synowi smartfona bardzo drogiego - Samsung S 7 chyba. Po kilku miesiącach przyszła do domu Policja i zatrzymała ten telefon i jeszcze komputer w sprawie jakiejś nielaty z którą mój syn kilka razy się umówił na jej prośbę w sprawie udzielenia jej korepetycji z jakiegoś przedmiotu. Mój syn stwierdził iż był przesłuchiwany w tej sprawie w charakterze świadka. Były podchwytliwe pytania, że syn wywnioskował, że prawdopodobnie chodziło o molestowanie. Jak się okazało to nie tylko mojemu synowi zabrano sprzęt komputerowy ale wielu innym osobom w tej samej podobno sprawie natomiast z tej dziewczyny to są przypuszczenia że jest z nie niezłe ziółko. Pół roku minęło i sprawa została zawieszona. Syn zapewnia mnie że w telefonie nic nie było a w dalszym ciągu nie chcą mu oddać. W laptopie doszukali się kilka ściągniętych z internetu nielegalnych oprogramowań i to wszystko. Teraz pytanie. Zależy mi bardzo na tym smartfonie. Czy jeżeli w telefonie nic nie znaleziono to taki telefon nadal może być dowodem w sprawie? i czy należy się odszkodowanie za to że, telefon stracił przez pół roku na swojej wartości., a co jak ulegnie uszkodzeniu ponieważ bateria jest wbudowana i telefon ten należy systematycznie ładować. To znaczy nie wolno dopuścić by całkowicie się rozładował. Telefon jest jeszcze na gwarancji i w dalszym ciągu spłaca go moja żona która jest jego właścicielką Słyszałem iż sprawa zawieszona może trwać bardzo długo. To można tak sobie pozabierać ludziom sprzęt elektroniczny i trzymać go w nieskończoność. Gdy syn był w Prokuraturze by dowiedzieć się jak długo będą trzymać jego sprzęt to prokuratorka go wygoniła i nie chciała z nim rozmawiać. Tak dzisiaj podchodzi się do młodego człowieka. Bardzo proszę o odpowiedź.