Dziwaczna eksmisja
Pani W. nie płaciła czynszu i w rezultacie właściciel nieruchomości – wyższa uczelnia w Warszawie – rozwiązał z nią umowę najmu oraz wystąpił o eksmisję. Żądaniem eksmisji objęto również dziesięcioletniego syn pozwanej. W toku postępowania Pani W. wystąpiła o przyznanie lokalu socjalnego.
Sąd I instancji orzekł eksmisję i odmówił przyznania lokalu socjalnego. To ostatnie uzasadnił wskazując, że w sprawie zachodzi „brak łączności” między Panią W. a terytorium Warszawy, gdyż ona sama pochodzi z jednego z miast w południowo – wschodniej Polsce, gdzie do tej pory rodzice posiadają własny dom. A skoro były mąż pozwanej, który założył nową rodzinę, mieszka w Warszawie, to nic nie stoi na przeszkodzie, dywagował dalej sąd, aby dziecko umieścić u ojca, zaś sama pozwana przeniosła się do rodziców (250 km od Warszawy).
Wyrok został zaskarżony. Pełnomocnik Pani W. wskazał, że sąd cywilny wszedł w kompetencje sądu rodzinnego, gdyż nie jest jego rolą ustalać, kto ma wykonywać władzę rodzicielską, a już szczególnie zmieniać wcześniejszy wyrok sądu rozwodowego w tym względzie. Poza tym nie istnieje w prawie polskim pojęcie „łączności” obywatela z częścią terytorium państwa, zresztą sama pozwana już od dziesięciu lat mieszka w Warszawie, najpierw z mężem i dzieckiem, a następnie po rozwodzie. W związku z powyższym zażądał przyznania lokalu socjalnego.
Sąd Okręgowy uznał, że wywody pełnomocnika pozwanej są słuszne a skład sędziowski rozpoznający apelację w ogóle nie rozumie uzasadnienia zaskarżonego wyroku i... przyznał lokal socjalny.