Misselling. Czyli proszę jedno, a dostaję drugie. I co wtedy?
Chciałem ten post rozpocząć od nudnej definicji zjawiska misselingu, ale chyba lepiej opisze to poniższa sytuacja (Klient-Bank):
K: Dzień dobry, mam 70 lat, odłożyłem trochę grosza, ale nie chcę żeby leżały w skarpecie, tylko choć trochę zarobiły.
B: Proszę bardzo, mam dla Pana idealny produkt - ubezpieczenie inwestycyjne z portfelem funduszy akcji.
Bardziej jasny przykład?
K: Dzień dobry, jestem emerytem, chciałbym wziąć kredyt na drobne potrzeby.
B: Mamy świetną ofertę kredytu z ubezpieczeniem od utraty pracy...
Generalnie misseling polega na niedostosowaniu oferowanego produktu do potrzeb i możliwości klienta. Zjawisko to pojawia się zarówno w ofercie banów, jak i ubezpieczycieli.
Dla wszystkich zwolenników teorii spiskowych - zjawisko misselingu nie jest z góry zaplanowanym działaniem ze strony instytucji finansowych. Powiem więcej, na zwalczanie tego zjawiska kładzie się w tych instytutcjach coraz większy nacisk, gdyż generuje ono ryzyko prawne i przede wszystkim ryzyko utraty reputacji.
Skąd zatem biorą się takie sytuacje? Przede wszystkim z faktu nadmiaru procedur, z jakimi mają obowiązek się zapoznać doradcy bankowi, przez co nie są w stanie poznać wszystkich warunków oferowanych produktów, co z kolei odbija się na jakości świadczonego doradztwa. Z pewnością winą należy obarczyć także niskie wymagania, co do kwalifikacji kandydatów na doradców i ich wiedzy na temat rynku finansowego.
Dobrze, dość usprawiedliwiania. Co w sytuacji, gdy ja, jako Klient, nabyłem tego typu niedostosowany produkt ubezpieczeniowy/bankowy? Przede wszystkim należy oczywiście składać reklamację do instytucji finansowych. W części przypadków uda się załatwić sprawę na tym etapie, gdyż instytucje finansowe chcą uniknąć ryzyka reputacji. Konieczne jest jednak solidne uzsadanienie i opis sytuacji, a także precyzyjne wskazanie swojego żądania.
W sytuacji, gdy postępowanie reklamacyjne jest nieskuteczne, należy podjąć dalsze kroki, tj. przede wszystkim uchylić się od złożonego oświadczenia woli, z powodu istotnego błędu. Jaki to jest błąd istotny? Taki, że gdybyśmy o nim wiedzieli, to byśmy danej umowy nie zawarli.
Najważniejsze, abyśmy analizowali przedstawianą nam ofertę, ponieważ często zdarza się, że co innego mówi doradca, a co innego znajduje się w dokumentacji. Jeśli mamy wątpliwości, to skonsultujmy się z profesjonalistą, najlepiej prawnikiem, najlepiej na adres kontakt@prawoifinanse24.pl :)