Odpowiedzialność dystrybutora środków ochrony roślin na bazie przepisów o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt n
Kancelaria od przeszło ośmiu lat nie może skończyć w I instancji (Sąd Okręgowy w Warszawie) procesu o odszkodowanie wytoczonego przeciwko jednemu z klientów Kancelarii – wiodącemu dystrybutorowi środków ochrony roślin w Polsce. Pozew o wartości przedmiotu sporu przekraczającej 1.500.000 PLN został złożony przez producenta płodów rolnych, który domaga się zwrotu kosztów nabycia środka ochrony roślin (dystrybuowanego przez klienta Kancelarii) oraz naprawienia szkody powstałej w wyniku zniszczenia płodów rolnych rzekomo w wyniku niewłaściwie sporządzonej etykiety tego środka ochrony roślin. Dla Sądu zupełnie nieważne jest, że dystrybutor ten:
- nie był sprzedawcą przedmiotowego środka ochrony roślin;
- nie był posiadaczem zezwolenia na wprowadzenie przedmiotowego środka ochrony roślin do obrotu w Polsce;
- nie odpowiadał za etykietę przedmiotowego środka ochrony roślin, ani;
- nie był importerem przedmiotowego środka ochrony roślin.
Sąd zupełnie pomija też okoliczność niewłaściwego zastosowania przez Powoda przedmiotowego środka ochrony roślin, jak i bezprawnego łączenia go z innymi środkami ochrony roślin, co zostało potwierdzone przez trzy niezależne instytuty naukowe wydające opinie w tymże procesie. Sąd zupełnie bezpodstawnie uparł się w swoim przekonaniu, że Pozwany ponosi odpowiedzialność za przedmiotowy środek ochrony w oparciu o przepisy o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Kancelaria przygotowała opinię prawną wyjaśniającą niepoprawność takiego rozumowania, argumentując to m. in. następującymi faktami:
- „odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny” została wprowadzona do porządku prawnego na mocy art. 18 pkt 6 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, tj. przepisów kodeksu cywilnego Tytuł VI (art. 4491 – art. 44910 kc). Osobą poszkodowaną w rozumieniu przepisów o produkcie niebezpiecznym może być zasadniczo tylko osoba fizyczna – konsument, a zatem przedsiębiorca zawodowo zajmujący się produkcją i handlem płodami rolnymi nie może oprzeć swojego roszczenia o powyższe przepisy;
- zgodnie z art. 4492 kc, szkoda na mieniu wynikła ze zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy innych niż służące do osobistego użytku nie jest objęta omawianą odpowiedzialnością. Co bardzo ważne, odszkodowanie za szkodę na mieniu nie obejmuje uszkodzenia samego produktu ani korzyści, jakie poszkodowany mógłby osiągnąć w związku z jego używaniem – art. 4497 § 1 kc – a przecież właśnie te elementy stanowią dla powoda szkodę dochodzoną w omówionym powyżej postępowaniu – koszt użytych środków ochrony roślin oraz strata z powodu niewywiązania się z zamówień na buraka cukrowego;
- zgodnie z art. 4491 § 3 kc, niebezpieczny jest produkt niezapewniający bezpieczeństwa, jakiego można oczekiwać, uwzględniając normalne użycie produktu. O tym, czy produkt jest bezpieczny, decydują okoliczności z chwili wprowadzenia go do obrotu, a zwłaszcza sposób zaprezentowania go na rynku oraz podane konsumentowi informacje o właściwościach produktu. Produkt nie może być uznany za niezapewniający bezpieczeństwa tylko dlatego, że później wprowadzono do obrotu podobny produkt ulepszony;
- i mporterem środków ochrony roślin wyprodukowanych w Unii Europejskiej w rozumieniu przepisów o produkcie niebezpiecznym nie jest ich dystrybutor w Polsce tylko posiadacz zezwolenia na wprowadzenie tego środka ochrony roślin do obrotu w Polsce , który najczęściej jest także jego producentem – art. 2 pkt 14 ustawy o środkach ochrony roślin w zw. z art. 3 pkt 24 Rozporządzenia nr 1107/2009. Pojęcia „importer” i „import” są uregulowane w ustawie o środkach ochrony roślin oraz w rozporządzeniu REACH – rozporządzenie (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 18 grudnia 2006 r. w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) . Zawarte tam definicje są zgodnie z ogólną definicją stosowaną w Unii Europejskiej, czyli dotyczą tylko fizycznego wprowadzenia towaru na obszar celny Wspólnoty. Nie można zapomnieć, że wykładnia przepisów wprowadzających do polskiego porządku prawnego postanowienia dyrektywy powinna zmierzać do osiągnięcia jak najpełniejszej zbieżności rozumienia tych przepisów ze stanowiącym ich źródło prawem unijnym, co uzasadnia szersze uwzględnienie w niniejszym komentarzu orzecznictwa TSUE . Podobne zdanie wyraziła m. in. prezes Sądu Najwyższego prof. Manowska w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2019 r., III CSK 209/17.
Do dnia dzisiejszego powyższe argumenty niestety nie zostały przez Sąd Okręgowy w Warszawie w żaden sposób rozpoznane. Kancelaria poinformuje w przyszłości o wyniku powyżej opisanego procesu.