poPRAWNE kontakty
Realizacja kontaktów rodzica z dzieckiem bez postanowienia sądu w tym przedmiocie, nastręcza często w praktyce dużo trudności stronom. Ma to szczególne znaczenie w dobie pandemii, gdy świat stawia wyzwania, z którymi do tej pory nie musieliśmy się mierzyć. Zdarza się zatem, że rodzic, który nie mieszka z dzieckiem stoi na stanowisku, że może spotykać się w dogodnym dla siebie terminie z uwagi na pełnię przysługującej mu władzy rodzicielskiej i brak ograniczenia sądowego co do kontaktów. Art. 113 (1) kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi natomiast, że jeżeli dziecko przebywa stale u jednego z rodziców, sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem przez drugiego z nich, rodzice określają wspólnie, kierując się dobrem dziecka i biorąc pod uwagę jego rozsądne życzenia. Dotyczy to rodziców, którzy żyją w rozłączeniu, zarówno tych, którzy są małżeństwem w trakcie rozwodu, jak i rodziców, którzy nie są albo nie byli w związku formalnym. Dla lepszego zrozumienia uprawnień i obowiązków w tej sytuacji, posłużę się przykładem. Rodzice 6 -letniego Jasia byli w przeszłości w nieformalnym związku. Jaś mieszka obecnie z matką. Rodzicom trudno osiągnąć porozumienie co do zasad kontaktowania się ojca z synem. Ojciec Jasia zawiadamia matkę Jasia zazwyczaj najdalej dzień przed lub nawet kilka godzin przed planowanym przez siebie kontaktem. Ojciec nie uzgadnia terminu spotkania i twierdzi, iż ma pełne prawo do nieograniczonego kontaktowania się z synem, a matka powinna za każdym razem na żądanie przygotować syna do spotkania z ojcem bez względu na rutynę dziecka albo poczynione plany. Argumentacja ojca jest chybiona. Oczywiście jego uprawnienie do kontaktów nie zostało jak dotąd w żaden sposób ograniczone prawnie, tak samo zakres władzy rodzicielskiej, jednakże korzystając ze swobody w uregulowaniu kontaktów, powinien ustalić z matką mniej lub bardziej sztywny plan spotkań z odpowiednim wyprzedzeniem i respektować wzajemne ustalenia. To samo dotyczy oczywiście matki dziecka. Żądanie pełnej dyspozycyjności zarówno drugiego rodzica jak i samego dziecka dezorganizuje ich życie. Wypracowane rozwiązanie powinno wychodzić naprzeciw interesom stron, a przede wszystkim szanować podmiotowość dziecka. Jeżeli rodzice będą nadal w konflikcie co do kontaktów, każde z nich może wnieść o ustalenie do sądu. Warto jednak w tym miejscu podkreślić, że zawsze ingerencja sądu w delikatną materię, jaką są kontakty rodziców z dzieckiem będzie oznaczała ograniczenie praw i brutalną ingerencję w intymność rodziny. Dlatego warto szukać porozumienia, tak by sferę uprawnień i obowiązków kształtować swobodnie, a zarazem elastycznie i adekwatnie w stosunku do zmieniającej się rzeczywistości.
Małgorzata Łukasik
radca prawny