Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy zawartej na odległość.
Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a wraz z nimi przedświąteczne zakupy. Wielu z Nas preferuje zakup np. prezentów świątecznych przez Internet. Co zrobić kiedy okazuje się, że prezent jest nietrafiony, nie pasuje albo dotarł do Nas już po gwiazdce? Nie musimy takiego prezentu przechowywać do kolejnej okazji.
Jeśli robimy zakupy przez Internet np. w e-sklepie czy poprzez rejestrację w portalu internetowym oznacza to, że zawieramy z przedsiębiorcą umowę na odległość .
W związku z tym kilka słów o prawie konsumenta do odstąpienia od umowy. Z prawa tego możemy skorzystać w terminie 14 dni bez podawania przyczyny . Jeżeli przedsiębiorca wydaje nam rzecz będącą przedmiotem sprzedaży, bieg terminu do odstąpienia od umowy rozpoczyna się od objęcia rzeczy w posiadanie (czyli otrzymania przesyłki) przez konsumenta lub wskazaną przez niego osobę trzecią inną niż przewoźnik. Inaczej będzie w przypadku umów, które obejmują wiele rzeczy, które są dostarczane osobno, partiami lub w częściach tutaj 14 dniowy termin liczy się od objęcia w posiadanie ostatniej rzeczy, partii lub części. W przypadku na przykład zawarcia umowy zlecenia np. poprzez zarejestrowanie się na portalu w celu uzyskania dostępu i pobierania filmów czy muzyki – termin liczy się od dnia zawarcia umowy.
Jak liczyć te 14 dni ? Pamiętać należy o dwóch zasadach, a mianowicie jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia, w którym to zdarzenie nastąpiło. Oznacza to, że w przypadku zakupu rzeczy, termin na odstąpienie od umowy biegnie od dnia następującego po dniu, w którym rzecz została wydana/dostarczona, a w przypadku zaś umowy o świadczenie usług – od dnia następującego po dniu, w którym doszło do zawarcia umowy. Ponadto jeżeli ostatni dzień terminu na odstąpienie od umowy jest dniem ustawowo wolnym od pracy, niedzielą lub sobotą, termin ten wygasa wraz z upływem ostatniej godziny następnego dnia roboczego.
Przykładowo - Kupiliśmy przez internet perfumy, które z poczty odebraliśmy 10 listopada 2018 r. Czternasty dzień wypada 24 listopada 2018 r., czyli Sobota. Zatem termin ten przesuwa się na następny dzień roboczy, czyli ostatnim dniem na odstąpienie jest poniedziałek 26 listopada 2018 r.
Co ważne, jeżeli nie zostaliśmy poinformowani przez przedsiębiorcę o prawie odstąpienia od umowy, prawo to wygasa po upływie 12 miesięcy od dnia upływu powyższego terminu. Jeżeli jednak zostaniemy poinformowani o tym przed upływem tego terminu, termin do odstąpienia od umowy upływa po 14 dniach od udzielenia nam tej informacji.
Do zachowania powyższego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. Możemy zrobić to w następujący sposób. Oświadczenie o odstąpieniu można złożyć na formularzu, które przedsiębiorca powinien udostępnić np. na stronie sklepu internetowego albo w formie pisemnej i wysłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru albo złożyć je osobiście w lokalu przedsiębiorcy, za potwierdzeniem dostarczenia. Niektórzy sprzedawcy umożliwiają odstąpienie od umowy za pomocą swojej strony internetowej. W takim przypadku przedsiębiorca musi potwierdzić otrzymanie oświadczenia, np. wysyłając e - mail do konsumenta.
Co dzieje się w przypadku skutecznego odstąpienia od umowy ? W przypadku odstąpienia od umowy zawartej na odległość umowę uważa się za niezawartą. Jeżeli konsument złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy zanim przedsiębiorca przyjął jego ofertę, oferta przestaje wiązać.
Ważną rzeczą jest obowiązek wzajemnego rozliczenia się stron . Przedsiębiorca musi niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania oświadczenia konsumenta o odstąpieniu od umowy, zwrócić konsumentowi wszystkie dokonane przez niego płatności, w tym koszty dostarczenia rzeczy. Powinien dokonać tego przy użyciu takiego samego sposobu zapłaty, jakiego użył konsument, chyba że konsument wyraźnie zgodził się na inny sposób zwrotu, który jednak nie wiąże się dla niego z żadnymi kosztami. Należy przy tym zaznaczyć, że przedsiębiorca może wstrzymać się ze zwrotem płatności do chwili otrzymania rzeczy z powrotem lub dostarczenia przez konsumenta dowodu jej odesłania (nie dotyczy to sytuacji, a której sprzedawca zaproponował, że sam odbierze rzecz od konsumenta). Przedsiębiorca ma obowiązek zwrócić nie tylko wartość oddawanego towaru, lecz także koszt związany z najtańszym spośród zawartych w ofercie sprzedawcy sposobów jego dostarczenia. Oznacza to, że przedsiębiorca nie jest zobowiązany do zwrotu konsumentowi poniesionych przez niego dodatkowych kosztów.
Zatem jeżeli były do wyboru takie opcje dostawy towaru jak: odbiór osobisty 0 zł, list polecony 10 zł, kurier 20 zł, to sprzedawca zwraca konsumentowi koszt w wysokości 10 zł (najtańszy z zaproponowanych opcji). Nie należy tu uwzględniać odbioru osobistego, gdyż nie jest to sposób dostarczenia rzeczy.
Konsument natomiast ma obowiązek zwrócić rzecz przedsiębiorcy lub przekazać ją osobie upoważnionej przez przedsiębiorcę do odbioru niezwłocznie, jednak nie później niż 14 dni od dnia, w którym odstąpił od umowy, chyba że przedsiębiorca zaproponował, że sam odbierze rzecz. Do zachowania terminu wystarczy odesłanie rzeczy przed jego upływem. Co ważne, konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy będące wynikiem korzystania z niej w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i jej funkcjonowania. Oznacza to, że sprawdzenie właściwości produktu może odbywać się tak jak w sklepie stacjonarnym (czyli np. można przymierzyć buty, ale nie można założyć ich i użytkować)
Na koniec wspomnę jeszcze o tym, że w przypadku zawarcia umowy kupna towaru z licytacji na portalu aukcyjnym (np. Allegro) , z uwagi na fakt, iż ustawa o prawach konsumenta nie przewiduje w tym zakresie wyłączenia, przysługiwać nam będzie prawo odstąpienia od umowy w terminie 14 dni jeżeli sprzedawcą będzie przedsiębiorca (a nie osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej), a nabywcą konsument.
Zaznaczam, iż powyższe regulacje dotyczą wyłącznie zakupów „ przez internet” . Znacznie mniej korzystnie wygląda sytuacja konsumenta robiącego zakupy w sklepie stacjonarnym , sprzedawca nie ma obowiązku przyjmowania zwrotu towaru pełnowartościowego, który nie ma wad, a klient chce go zwrócić tylko dlatego, że się rozmyślił albo rzecz przestała mu się podobać.